Żurek zapowiada: Przywracanie praworządności szybciej o 500 proc.
"To pomysł, który leży na stole. A pomysłów jest kilka. Szukam rozwiązań najlepszych i szybkich. Bo z tym nie można czekać" – przekonuje Żurek, pytany o pomysł reaktywowania za pomocą uchwały Sejmu Krajowej Rady Sądownictwa w składzie z 2017 r.
"Musimy wyjść z kolein myślenia prawniczego. I powiedzieć: mamy ustawę, ale konstytucja w artykule 91. mówi, że najwyższym aktem jest konstytucja, później ratyfikowane przez Polskę umowy międzynarodowe, a jeżeli zapisu nie da się pogodzić z aktami niższej rangi, stosowane są konwencje" – wskazuje szef MS w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Żurek twierdzi, że w kwestii KRS wszystko jest możliwe. Zauważa, że "nigdy nikt nie zerwał konstytucyjnej kadencji zwykłą ustawą". "Więc ja mówię: wyjdźmy z kolein i się zastanówmy. Możemy reaktywować tamtą Radę albo wybrać nową, na podstawie ustawy przeforsowanej przez PiS, przewidującej udział w tej procedurze polityków. Przecież to właśnie zostało zakwestionowane w szeregu orzeczeń europejskich trybunałów. Ja mam jeszcze trzecią drogę, ale tak jak już wielokrotnie mówiłem, na razie jej nie ujawnię" – wyznał enigmatycznie.
Żurek: Słyszę straszenie, że przyjdę z siekierą
Polityk odniósł się też do oczekiwań związanych z "przywracaniem praworządności". Zapowiada przyspieszenie. "Oczywiście, że wiem, co trzeba zrobić, wiem też jak. Gdyby to było proste zadanie, to zrealizowałby je przez 1,5 roku minister Adam Bodnar. Proszę zobaczyć na tempo dokonywanych przeze mnie zmian kadrowych. Za chwilę zobaczycie tempo prac ustawowych. Ale ja nie będę działał według scenariusza: mamy założenia, kierujemy do Komisji Weneckiej, mamy jeden projekt, drugi, a potem robimy z tego trzeci. U mnie będzie to 500 proc. szybciej niż dotąd. Ale nie będzie to po łebkach. Słyszę to straszenie, że przyjdzie Żurek z siekierą. Ja wiem, czym jest konstytucja. Przywołam tu przykład chirurga ortopedy, który widzi złamaną i krzywo zrośniętą rękę, bo nikt nie przyszedł na czas do specjalisty. My mamy tak z praworządnością. Musimy tę rękę złamać, żeby ona zaczęła się ruszać, bo inaczej zostanie sparaliżowana" – zapowiada Żurek.