"Oby nic wulgarnego". Konsternacja ws. edukacji zdrowotnej

Dodano:
Nowy rok szkolny Źródło: PAP / Lech Muszyński
Edukacja zdrowotna budzi wśród rodziców spore kontrowersje. Nauczyciele też mają pewne obawy. Przedmiot wchodzi do szkół od 1 września.

Edukacja zdrowotna będzie nauczana od 1 września w szkołach podstawowych (klasy IV-VIII) i ponadpodstawowych (I-III). Edukacja zdrowotna nie będzie obowiązkowa. Na wypisanie dziecka z zajęć rodzice mają czas do 25 września.

Wśród zagadnień, jakie będą omawiane podczas zajęć, będzie edukacja seksualna. – Do końca nie umiemy sami powiedzieć, jako nauczyciele, jak to będzie wyglądało. No rzeczywiście, mamy wprowadzony przedmiot edukacja zdrowotna w tym roku. Do 25 września rodzice mają prawo zrzec się tego, żeby uczniowie chodzili na zajęcia. W związku z tym będziemy musieli poczekać też, żeby zweryfikować, kto chodzi, a kto nie do 25 września, ale ruszamy z tym przedmiotem od 1 września, albowiem tak to wynika z rozporządzenia – przekazała portalowi RadioZET.pl Agnieszka Ciba, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 5 im. Romualda Traugutta na poznańskiej Wildzie.

Obawy przed wulgarnym przekazem

Rodzice są podzieleni. – To jest coś podobnego do WDŻ-u. Zobaczymy, jak to dzieci przyjmą, czy będą chciały na to chodzić, bo to już jest ich wybór, siódma klasa, to jednak mają swoje rozumy. Także podpowiedzą nam, czy chcą chodzić, czy nie. Na pewno im to trochę pomoże. Aczkolwiek, czy będą chcieli chodzić – to według ich własnej decyzji – wskazują matki uczniów poznańskiej placówki.

– Myślę ogólnie, że to dobrze, że dzieci będzie się uświadamiać w niektórych kwestiach. Natomiast mam nadzieję, że to nie będzie nic takiego wulgarnego, bo wkraczasz w takie sfery, gdzie są to tematy nieodpowiednie dla dzieci i, że wiekowo to będzie po prostu dostosowane – dodała pani Małgorzata.

Obawy ma pani Julia. – Tutaj każdy indywidualnie do tego podchodzi. My jesteśmy nastawieni w ten sposób, że zrezygnujemy z uczęszczania na te zdjęcia, ponieważ myślę, że sama jako rodzic jestem w stanie wiedzę i edukację w różnych zakresach, zdrowotnych, seksualnych i tak dalej dzieciom przekazać i chciałabym to zrobić sama, a nie przez osobę dla moich dzieci obcą – wskazuje mama dzieci z IV i VIII klasy.

Uczniowie nie są przekonani co do tego, czy w szkołach średnich będzie duża frekwencja na tym przedmiocie. – Mało, kto pójdzie, jak mamy dodatkowe (zajęcia – przyp. red.), to zakładam, że z 90 proc. osób w ogóle nie pojawi się tym przedmiocie w starszych klasach – powiedziała Radiu Zet Natalia.

Źródło: Radio Zet
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...