Wiceszef MSZ gratuluje prezydentowi wizyty w USA. "Nie mam z tym problemu"
Prezydent USA Donald Trump podczas spotkania z prezydentem Karolem Nawrockim w Białym Domu zadeklarował, że żołnierze amerykańscy pozostaną w Polsce. Nawrocki poinformował później dziennikarzy, że toczą się rozmowy na temat możliwego zwiększenia obecności sił USA w naszym kraju.
Premier Donald Tusk podkreślił, że deklaracja prezydenta USA o tym, że Stany Zjednoczone nie zamierzały i nie planują w przyszłości wycofania z Polski amerykańskich wojsk, to ważne słowa, które potwierdzają ponadczasowy charakter sojuszu.
Wicepremier, szef MSZ Radosław Sikorski podkreślił, że to dobrze, że Trump potwierdził dalsze stacjonowanie wojsk amerykańskich w Polsce. Zapewnił też, że w sprawach bezpieczeństwa, odstraszania Rosji i wspierania Ukrainy rząd, prezydent i opozycja w Polsce mówią jednym głosem.
Szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że deklaracja prezydenta USA o obecności amerykańskich wojsk w Polsce to dowód, że fundamentalny dla bezpieczeństwa Polski sojusz jest niezwykle silny.
Bartoszewski: To jest sukces prezydenta
O efekty wizyty prezydenta w Waszyngtonie i o to, czy była ona sukcesem, pytany był w czwartek w Radiu Zet wiceminister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski. – Oczywiście, to jest sukces prezydenta – powiedział.
– Nie mam najmniejszego problemu pogratulować prezydentowi, który de facto prezentował po pierwsze interesy Polski, a po drugie, stanowisko rządu – dodał.
Podkreślił, że przed wylotem do Stanów Zjednoczonych Nawrocki otrzymał z MSZ ponad 40 stron materiałów, które zawierały "główne kilka tez, m.in. kwestie sprawiedliwego pokoju na Ukrainie i obecności wojsk amerykańskich w Polsce". – Prezydent o tym mówił i to uzyskał – ocenił Bartoszewski.
Dopytywany, czy to jest sukces prezydenta, czy rządu, odpowiedział, że "to jest sukces Polski". Jak dodał, oczywiście jest to też sukces prezydenta, ale prezydent nie prowadzi własnej polityki międzynarodowej.
Nawrocki spotkał się z Trumpem. "Należą mu się gratulacje"
– To jest sukces wszystkich Polaków. Przykładał się do tego rząd, MSZ, wicepremier Radosław Sikorski, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, a prezydent bardzo ładnie to załatwił w Waszyngtonie i należą mu się gratulacje – oświadczył wiceszef resortu.
Stwierdził zarazem, że "polityka międzynarodowa, czy polityka obronna, nie powinna i nie może być polityką partyjną, tylko polityką państwową". – Gramy na kilku fortepianach, ale tę samą melodię – przekonywał Bartoszewski.