Tani cukier zaleje Polskę? Branża ostrzega: To koniec naszego przetwórstwa

Dodano:
Plantacja buraka cukrowego Źródło: KSC
Nowa umowa handlowa Unii Europejskiej z państwami Mercosur może okazać się ciosem dla polskiego przemysłu cukrowniczego.

Branża alarmuje, że tanie dostawy z Ameryki Południowej, produkowane przy niższych standardach i kosztach, mogą doprowadzić do zamykania rodzimych zakładów i masowych zwolnień.

Tańszy, bo wytwarzany przy niższych standardach

– Cały sektor cukrowniczy w Europie działa dziś w coraz ostrzejszych ramach Zielonego Ładu. Musimy sprostać surowym wymogom środowiskowym i kosztownym regulacjom. Tymczasem importowany cukier z Brazylii czy Argentyny będzie tańszy, bo wytwarzany przy dużo niższych standardach środowiskowych i społecznych – mówi Michał Gawryszczak, dyrektor biura Związku Producentów Cukru w Polsce.

Według producentów, skutki mogą być dramatyczne. – Napływ taniego cukru może jeszcze bardziej zakłócić rynek, zmniejszyć produkcję i doprowadzić do utraty wielu miejsc pracy. To nie jest straszenie, tylko realny scenariusz dla całego przetwórstwa i tysięcy rolników związanych z uprawą buraków – dodaje Gawryszczak.

Najbardziej na Mercosur skorzysta Brazylia

Eksperci podkreślają, że największe korzyści z liberalizacji rynku odniosą Brazylijczycy, którzy stosują środki ochrony roślin zakazane w Unii Europejskiej. – To nierówna konkurencja, której nie jesteśmy w stanie wytrzymać. Polska jest trzecim producentem cukru w UE, ale jeśli ta umowa wejdzie w życie, nasze cukrownie mogą po prostu przestać istnieć – zaznacza Związek Producentów Cukru.

Obecnie w Polsce działa 17 cukrowni, które przerabiają krajowe buraki cukrowe. W kampanii 2024/2025 padł rekord – ponad 2,5 mln ton cukru, przy krajowym zapotrzebowaniu na poziomie 1,7 mln ton. Nadwyżki trafiają na eksport, co dziś czyni Polskę eksporterem netto. Jednak – jak ostrzega branża – po wejściu w życie umowy nadwyżka może zamienić się w problem, bo tańszy cukier z Mercosur całkowicie rozbije rynek.

Źródło: Money.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...