Pieskow oskarża Estonię. "Chcą zwiększyć napięcie"
– Zarzuty ze strony władz Estonii są bezpodstawne i mają na celu jedynie zwiększenie napięć w relacjach z Rosją – oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. To reakcja na piątkowe wtargnięcie trzech rosyjskich myśliwców MiG-31 w estońską przestrzeń powietrzną.
– Rosyjscy wojskowi działają w ramach zasad prawa międzynarodowego, dotyczy to także lotów – zapewnił przedstawiciel władz w Moskwie. Pieskowe dodał, że zarzuty ze strony władz Estonii są "bezpodstawne" i mają na celu "jedynie zwiększenie napięć w relacjach z Rosją".
Z kolei w sobotę resort spraw zagranicznych Rosji zaprzeczał, jakoby rosyjskie myśliwce wleciały w przestrzeń powietrzną Estonii. "19 września (...) trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 wykonały planowy lot z Karelii na lotnisko w obwodzie kaliningradzkim, rosyjskiej enklawie położonej między Litwą a Polską" – podano w komunikacie. "Lot odbył się zgodnie z międzynarodowymi zasadami korzystania z przestrzeni powietrznej, bez naruszania granic innych państw, co potwierdzają obiektywne środki kontroli" – przekazano w komunikacie.
Litwa proponuje zestrzeliwanie samolotów Rosji
Pod wydarzeniach w Estonii, minister obrony Litwy Dovile Sakaliene zasugerowała zestrzeliwanie rosyjskich samolotów naruszających przestrzeń powietrzną NATO. Jako przykład podała zestrzelenie rosyjskiego myśliwca przez Turcję 10 lat temu. – Kraje NATO powinny poważnie podchodzić do rosyjskich prowokacji powietrznych – powiedziała Sakaliene, dając do zrozumienia, że rosyjskie cele wojskowe wlatujące na terytorium Sojuszu powinny być zestrzeliwane.
– Północno-wschodnia granica NATO jest wystawiana na próbę nie bez powodu. Musimy być poważni. (...) Turcja dała przykład 10 lat temu – powiedziała, nawiązując do zestrzelenia przez Turcję rosyjskiego myśliwca Su-24 w listopadzie 2015 r.