W październiku szykuje się wielka demonstracja. PiS: Twoja obecność ma znaczenie
We wtorek Prawo i Sprawiedliwość zachęca do udziału w manifestacji dotyczącej dwóch węzłowych dla Polski zagadnień. 11 października w Warszawie odbędzie się wielki marsz wyrażający sprzeciw wobec nielegalnej migracji oraz umowy UE-Mercosur.
PiS na swoich grafikach posługuje się formułą "stop nielegalnej migracji". Z kolei Konfederacja, która współorganizowała protesty w lipcu, wskazuje, że obecnie zasadniczym problemem jest legalna migracja z państw afrykańskich, azjatyckich i Ameryki Południowej, a swój sprzeciw wyraża postulatem: stop masowej migracji.
PiS zachęca do udziału nie tylko swoich zwolenników, ale każdego, komu na sercu leży dobro kraju. "Razem powiedzmy nie zagrożeniom dla Polski! Twoja obecność ma znaczenie!".
Marsz przeciwko nielegalnej migracji
Pod koniec lipca inicjatywę zapowiedział lider PiS Jarosław Kaczyński. Przypomniał zarazem, że Prawo i Sprawiedliwość chce zorganizować referendum na temat nielegalnej migracji. – Chcemy podjąć działania, które będą zmierzały do przekonania władzy, albo nawet przymuszenia władzy do tego, by zamiast ośrodków dla migrantów, zaczęła się przeciwstawiać, przeciwstawiać czynnie temu wszystkiemu, co gotują dzisiaj Niemcy i Bruksela – powiedział polityk.
Kaczyński podkreślał, że planowana na październik manifestacja jest "dla wszystkich", którzy sprzeciwiają się nielegalnej migracji. – Wzywam wszystkie siły patriotyczne do tego, żeby w tym uczestniczyły, manifestacja przeciwko nielegalnej imigracji, przeciwko paktowi migracyjnemu, przeciwko tym wszystkim działaniom, które mają przynieść Polsce nieszczęście i to ciężkie nieszczęście – powiedział poseł.
Władza nie chce referendum
Prawo i Sprawiedliwość już w lipcu miało zebranych ponad pół miliona podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie takiego głosowania. Kaczyński zapowiedział, że proces zbierania podpisów trwa nadal.
Politycy PiS i Konfederacji zwracają uwagę, że rząd Donalda Tuska nie chce referendum, mimo że jego wynik dałby władzy mocny argument przeciwko próbom narzucania Polsce polityki wpuszczania na swoje terytorium imigrantów z Afryki i Azji.
Przypomnijmy, że w referendum z października 2023 roku 97 proc. głosujących opowiedziało się przeciwko relokacji migrantów, jednak z powodu zbyt niskiej frekwencji (40,91 proc.), wynik nie był wiążący. Politycy PO i koalicjantów nawoływali, aby nie brać udziału w głosowaniu.