"Dzieli uczniów". Mętne tłumaczenia Józefaciuka ws. darmowych obiadów
Razem chce wprowadzenia darmowych obiadów do szkół. W czwartek posłowie partii Razem zorganizowali konferencję prasową, na której przedstawili postulat wprowadzenia darmowych obiadów w polskich szkołach. Jak przekonywała Marcelina Zawisza, projekt jest już gotowy.
– Mamy projekt, który może zmienić to, jak funkcjonuje polska szkoła. Są badania, które wprost pokazują zależność między niedożywieniem dzieci, a ich wynikami w nauce. Mamy do czynienia z półtoramilionową grupą, która boryka się z ubóstwem, w tym półmilionową – z ubóstwem skrajnym. Mówimy o dzieciakach, które powinny przynajmniej raz dziennie zjeść jeden ciepły posiłek – mówiła. Pod poselskim projektem należy zebrać 15 podpisów. Propozycję Razem podpisał m.in. Janusz Cieszyński z PiS.
Józefciuk wycofuje się z poparcia. Mętne tłumaczenie
Początkowo swój podpis złożył że Marcin Józefaciuk z KO, nauczyciel. Okazuje się jednak, że podpis wycofał. "Nie wiem, czy jest wiele rzeczy bardziej kompromitujących niż wycofanie podpisu spod projektu ustawy w sprawie darmowych obiadów w szkole" – zauważył dziennikarz "Dziennika Gazety Prawnej" Marek Mikołajczyk.
"Oczywiście, że jest – podpisanie się pod projektem, który przewiduje wsparcie tylko części uczniów. Projekt zapomina, że w szkołach ponadpodstawowych i innych placówkach kształcą się również młodzi Polacy. Nie podpiszę się pod czymś, co znowu dzieli uczniów, a nie wyrażono zgody na zmianę projektu aby obejmował wszystkich" – odpowiedział parlamentarzysta KO, ale na tym nie poprzestał. "Nie wiem czy jest coś bardziej kompromitującego niż dziennikarz, który mając kontakt, nie zadzwoni a napisze ns x i oznaczy. Swoją drogą udało się dokładnie to, co chciałem. Świadomie podpisałem i wykreśliłem podpis aby rozpocząć dyskusję i aby zobaczyć co zrobią politycy innych partii z tym faktem. Udało się" – podsumował Józefaciuk.