Kukiz: Współczesne polskie społeczeństwo to marzenie Lenina

Dodano:
Lider Kukiz'15 Paweł Kukiz Źródło: PAP / Marcin Obara
Wodzowie partyjni mają moc sprawczą dyktatorów, a współczesne polskie społeczeństwo to marzenie Lenina, mówił na "Piwo z Mentzenem" Paweł Kukiz.

Na wydarzeniu "Piwo z Mentzenem" w Katowicach gościem był Paweł Kukiz. Jednym z wątków rozmowy był brak odporności polskiego społeczeństwa na polityczno-medialne manipulacje.

Kukiz na Piwie z Mentzenem

Były kandydat na prezydenta i lider Kukiz’15, obecnie poseł koła Wolni Republikanie po raz kolejny wskazywał ułomności systemu partyjnego w Polsce, wskazywał korzyści z ordynacji wyborczej opartej na JOW-ach i postulował szerokie stosowanie w Polsce referendów bez progu albo z niskim progiem frekwencyjnym.

Partyjni wodzowie z mocą dyktatorów

Parlamentarzysta przypomniał wielokrotnie wyrażaną konstatację, że system to nie Tusk, Kaczyński i inne osoby, tylko prawo, które powoduje, że partyjni wodzowie, gdy ich partia obejmuje władzę "mają moc sprawczą dyktatora". Przypomniał, że dzieje się tak, ponieważ wódz partii ma monopol na wskazywanie, czy dany kandydat może być w Sejmie, czy nie. W rezultacie posłowie zostają żołnierzami wodza. Jeśli sprzeciwią się jego woli, to przy kolejnych wyborach nie wpisze ich na listę. – Dlatego najczęściej do Sejmu idą miernoty – zauważył Kukiz.

Kukiz zwrócił uwagę na określenie demokracja, jakim wciąż nazywany jest ustrój polityczny w Polsce. – Przecież nie lud sprawuje w Polsce władzę, tylko partie polityczne – przypomniał.

Polskie społeczeństwo – marzenie Lenina

Mówił również o panującej w kraju mediokracji, gdzie media zajmują się przede wszystkim ogłupianiem społeczeństwa. Zjawisko to rozpoczęło się od razu u zarania III RP, kiedy komuniści podzielili się władzą z częścią opozycji. Kukiz zwrócił uwagę, że Polacy w dużej mierze nadal wierzą w medialną propagandę. – Powiedzą np. Kukiz to złodziej, to znaczy, że złodziej. Przecież Olejnik mówiła. Proste – powiedział.

Mentzen dopytywał Kukiza o funkcjonowanie systemu powszechnych referendów. – [...] Kiedyś rozmawiałem z prezesem Kaczyńskim, przekonywałem go do obniżenia progu referendalnego w referendach lokalnych z 30 proc. do 15 proc.– powiedział Kukiz. [...] On początkowo nie chciał się zgodzić, mówi: jeżeli obniżymy ten próg, to tak zmanipulują bogaci ludzie – on ma jakąś obsesję na punkcie bogactwa ludzi – zmanipulują chłopów, chłop nie pójdzie do referendum i wybudują mu drogę przez środek podwórka. Ja mówię: i o to chodzi, niech mu wybudują. Bo następnym razem pójdzie na referendum, żeby mu nie zrobili dwupasmówki – powiedział parlamentarzysta.

– W ten sposób ludzie uczą się odpowiedzialności za państwo. Ale oni się jej nauczą dopiero wtedy, kiedy będą mieli świadomość, że ich głos się liczy. Teraz jest tak, że idzie się 50-raz na referendum, a nigdy próg referendalny nie jest osiągnięty. Aktywnej społeczności jest raptem 5-15 procent, nie więcej. W Szwajcarii [...] do referendów lokalnych, gdzie nie ma progu frekwencyjnego, przychodzi między 5 a 15 proc. ludzi. Tylko to jest 15 proc. elity. U nas jej nie ma. U nas jest masa. Społeczeństwo, w jakim żyjemy, to jest społeczeństwo marzenie Lenina. Jednostki odtwórcze, łatwe do zmanipulowania kolorową reklamą, ładną spikerką albo spikerem – powiedział Kukiz.

Źródło: DoRzeczy.pl / YouTube / Sławomir Mentzen
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...