"Wielka gra". Kosiniak-Kamysz powiedział, co sądzi o Hołowni
Wicepremier, szef MON i lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz został zapytany o niedawną decyzję Szymona Hołowni dot. kandydowania na funkcję Wysokiego Komisarza ONZ. Polityk zapowiedział, że nie będzie walczył o dalsze kierowanie Polską 2050.
– Wiem, jak trudny czas ma za sobą, szczególnie związany z wyborami prezydenckimi – powiedział Kosiniak-Kamysz w TVN24.
Dopytywany przez dziennikarza, czy to oznacza definitywne odejście z polskiej polityki, Kosiniak-Kamysz stwierdził, że tego "nie wyklucza". – Nie wykluczam, że taki scenariusz też gdzieś może mu krążyć po głowie, albo być przez niego rozważany, bo czasem to rozgoryczenie światem polityki jest aż tak duże, że się nie chce tego kontynuować. Ale też pamiętajmy o tym, co zrobił dobrego, co jest efektem zmiany w parlamencie, otwartości parlamentu, zupełnie innego funkcjonowania, dialogu w parlamencie, a też miejsca dla opozycji – ocenił szef PSL.
Wicepremier mówi, że Hołownia "szuka nowego sposobu służby również dla Polski". – Pójście do ONZ-tu jeśli by się udało, to jest wielka gra. Nie mieliśmy nigdy tak wysokiego stanowiska w strukturach międzynarodowych, nie w strukturach europejskich, ale międzynarodowych, światowych. Jeżeli by to się udało, to byłoby to dobrze. Będziemy wspierać tę kandydaturę – stwierdził polityk.
Zgorzelski: Może Hołownia chce być trzecim Polakiem w kosmosie
W znacznie mniej pozytywny sposób o ruchach byłego koalicjanta wypowiada się wicemarszałek Sejmu z PSL, Piotr Zgorzelski. Dopytywany o scenariusz, w którym Hołownia nie otrzyma stanowiska w ONZ, wicemarszałek odparł: – Może wtedy obrazi się na ONZ i powie, że może chce być trzecim Polakiem w kosmosie.
Według doniesień prasowych, Hołownia jako oenzetowski komisarz zarabiałby około 50 tys. zł miesięcznie.
W najnowszym sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" Polska 2050 ma 1 proc. poparcia.