"Chamstwo buraka z Dworu w Chobielinie". Mentzen ostro reaguje na incydent w Przemyślu
Kobieta wcześniej próbowała zadać pytanie dotyczące ludobójstwa w Strefie Gazy, co spotkało się z błyskawiczną i stanowczą reakcją ochrony ministra spraw zagranicznych, jak również ironicznym komentarzem samego Sikorskiego, wypowiedzianym pod jej adresem.
Mentzen pyta Sikorskiego o "legendarny szacunek do kobiet"
Lider Konfederacji Sławomir Mentzen ostro skomentował sytuację na platformie X, pisząc: "Dwóch ochroniarzy siłą wynosi kobietę ze spotkania z Sikorskim, bo zadała kłopotliwe pytanie o ludobójstwo w Gazie, na co Sikorski bezczelnie: ‘szkoda, że pani nie zaczekała’. To jest ten wasz legendarny szacunek do kobiet? To jest zwyczajne chamstwo buraka z Dworu w Chobielinie".
Wpis Mentzena wywołał dużą dyskusję. W odpowiedzi rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Maciej Wewiór, napisał: "Nieprawda i inwektywy nie zmienią faktów – kilka minut po tym zdarzeniu była część Q&A i tam padły pytania dotyczące tematu, a Radosław Sikorski na nie odpowiedział. Mam więc wrażenie, że tej pani nie chodziło ani o zadanie pytania, ani tym bardziej o uzyskanie odpowiedzi".
Co wydarzyło się w Przemyślu?
Do incydentu doszło podczas spotkania Radosława Sikorskiego z mieszkańcami Przemyśla, organizowanego w ramach objazdu po Regionalnych Ośrodkach Debaty Międzynarodowej. Szef MSZ mówił wówczas m.in. o rosyjskiej propagandzie. W pewnym momencie jedna z uczestniczek wstała i zaczęła mówić o sytuacji w Strefie Gazy, trzymając w dłoniach klapki, które – jak twierdziła – należały do Palestyńczyka z polskim paszportem, Omara Farisa.
– Panie ministrze Sikorski, jak pan tak pięknie mówi o dezinformacji. To są klapki z izraelskiego więzienia, który miał na sobie Palestyńczyk z polskim paszportem Omar Faris. Przez sześć godzin Izrael zmuszał go do klęczenia w tych klapkach – mówiła. – Innych członków misji humanitarnej torturowano. Pan kłamie na temat tego, że w Gazie nie ma ludobójstwa. ONZ udowodnił, że w Gazie trwa ludobójstwo. Wolna Palestyna! – dodała, zanim została usunięta przez ochronę. W reakcji Sikorski skomentował sytuację słowami: "Szkoda, że pani nie zaczekała", co wywołało falę krytyki w sieci.
Kilka dni wcześniej, w wywiadzie dla radiowej "Trójki", Radosław Sikorski był pytany o to, czy w Strefie Gazy dochodzi do ludobójstwa. Odpowiedział wówczas, że "słów trzeba używać ostrożnie", tłumacząc, że jego zdaniem ludobójstwo oznacza "celowe, z rozmysłem eksterminowanie jakiejś grupy etnicznej". – Gdyby Izrael chciał dokonać ludobójstwa, to by zajęło to tydzień czy dwa. To jest wojna z Hamasem, przy której niestety ginie katastrofalna liczba ludności cywilnej – mówił minister.
Sikorski dodał wówczas, że tragedia w Strefie Gazy jest ogromna, ale nie spełnia jego rozumienia definicji ludobójstwa.