Były dziennikarz "Wyborczej" wydaje książkę o kondycji polskiego dziennikarstwa

Dodano:
Marcin Kącki, dziennikarz, reporter "Gazety Wyborczej" Źródło: Wikimedia Commons
Były dziennikarz "Gazety Wyborczej" Marcin Kącki założył wydawnictwo po to, aby wydać książkę. Publikacja jest poświęcona kondycji polskiego dziennikarstwa.

Na początku stycznia, na łamach "Gazety Wyborczej" ukazał się artykuł Marcina Kąckiego, który wywołał ogromne poruszenie opinii publicznej. Dziennikarz zdecydował się na wyznanie, dotyczące swojego prywatnego życia. W tekście "Moje dziennikarstwo – alkohol, nieudane terapie, kobiety źle kochane, zaniedbane córki i strach przed świtem" opisał m.in. swoje relacje z kobietami, a złe czyny usprawiedliwiał traumą rodzinną po śmierci starszego brata, wymagającymi warunkami w pracy czy uzależnieniem od alkoholu. Szybko okazało się, że sprawa ma drugie dno.

Karolina Rogaska, dziennikarka "Newsweek Polska" opublikowała obszerny wpis, w którym oskarżyła Kąckiego m.in. o to, że masturbował się przy niej, mimo jej "ewidentnego przerażenia". Ostatecznie "Gazeta Wyborcza" rozwiązała współpracę z Kąckim. Z kolei w styczniu Telewizja Republika poinformowała, że Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ w Warszawie umorzyła śledztwo wobec byłego dziennikarza "Gazety Wyborczej". W uzasadnieniu decyzji prokurator Magdalena Szulik powołała się na art. 17 par. 1 pkt. 2 kpk, który głosi: Nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy: czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego albo ustawa stanowi, że sprawca nie popełnia przestępstwa.

"Klęska dziennikarstwa"

Teraz, jak informuje serwis Press, Kącki wydaje książkę. Nosi ona tytuł "Bez znieczulenia" i ukaże się 3 listopada. – To między innymi opowieść o klęsce dziennikarstwa, które osunęło się w strach i poprawność, ignorując rzeczywistość – mówi Marcin Kącki.

Wydawcą "Bez znieczulenia" jest Dom Wydawniczy Plum, firma Marcina Kąckiego założona 6 października w formie jednoosobowej działalności gospodarczej. Okazuje się, że pierwotny plan zakładał, iż książkę wyda wydawnictwo o ugruntowanej pozycji na rynku.– Ale tuż przed wysłaniem książki do drukarni po prostu się przestraszyło, bo jak mi powiedziano, książka "jest zbyt mocna" – mówi Kącki. – Uznałem to za sygnał, że nie ma co biegać po kolejnych wydawnictwach i testować ich odwagi, muszę to zrobić sam. Nie mam doświadczeń jako wydawca książkowy, wszystkiego muszę się uczyć. Pomaga mi szerokie grono znajomych – stwierdza.

– Podczas pracy w "Gazecie Wyborczej" prowadziłem dziennik, na bazie którego opisuję w książce kulisy pracy dziennikarskiej. "Bez znieczulenia" jest analizą stanu, w jakim znalazło się polskie dziennikarstwo, a nie odwetem – dodaje.

Źródło: press.pl/Telewizja Republika
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...