"Tusk przejdzie do historii". Morawiecki kąśliwie ocenia szefa rządu
Według aktualnego projektu ustawy budżetowej wydatki budżetu państwa w przyszłym roku wyniosą 918,9 mld zł, przy dochodach w wysokości 647,2 mld zł. Oznacza to astronomiczny deficyt 271,7 miliardów złotych (to jest 42 procent planowanych rocznych przychodów państwa). Z nowych danych przywołanych przez portal Business Insider Polska wynika, że na koniec sierpnia oficjalne zadłużenie Skarbu Państwa wyniosło ok. 1 bilion 853 miliardy złotych.
Katastrofa finansów publicznych
Mateusz Morawiecki nie szczędzi słów krytyki pod adresem premiera Tuska i ministra finansów Andrzeja Domańskiego. Były szef rządu przypomniał, że za czasów poprzedniej władzy dług publiczny był znacznie niższy.
– Tu żartów nie ma, ponieważ zostawiliśmy temu rządowi dług publiczny na poziomie 49 procent do PKB, z malutkim haczykiem. Zresztą jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że po 8 latach naszych rządów, kiedy obniżaliśmy podatki, wydawaliśmy duże środki na bezpieczeństwo, politykę społeczną, ten dług spadł z 52 na około 49 procent. Teraz tylko w ciągu 2 lat już za chwilę, w tym roku, przekroczy 60 procent i tylko na skutek tego, że część wydatków nie jest zaliczana, zgodnie z polskim prawem, do tego długu konstytucyjnego – powiedział.
Wojna polsko-polska
Morawiecki stwierdził, że przyszłe pokolenia będą musiały "spłacać tę górę długu, którą Tusk wyprodukował". Poseł opozycji kąśliwie wskazał, że można już mówić o nowym prawie ekonomicznym: "wraca PO, rośnie deficyt budżetowy". Dalej polityk uderzył w premiera Donalda Tuska, zarzucając mu, że jest "głównym podpalaczem Polski", który "przejdzie do historii jako ten, który rozniecił polsko-polską wojnę".
– Wtedy tę Polskę rozpalił i dzisiaj w jego ustach czy w jego tekście zarzut taki brzmi skrajnie fałszywie – powiedział Morawiecki odnosząc się do przegranych przez Tuska wyborów prezydenckich z 2005 roku.