Orlen podejmuje kroki prawne wobec Daniela Obajtka
Uchwała została przyjęta większością głosów, z poparciem Skarbu Państwa. Daniel Obajtek kierował Orlenem przez sześć lat – od lutego 2018 do lutego 2024 roku – w czasie których doszło do największej w historii spółki fali konsolidacji, w tym m.in. przejęcia Lotosu i PGNiG. Według obecnych władz, część działań prowadzonych w tym czasie mogła narazić koncern na realne straty finansowe.
Długa lista zarzutów wobec byłego prezesa Orlenu
Zastrzeżenia formułowane przez obecny zarząd Orlenu dotyczą m.in.: wykorzystywania środków Orlenu na cele prywatne, niezwiązane z pełnioną funkcją, braku należytego nadzoru nad polityką cen paliw w drugiej połowie 2023 roku – w tym decyzji skutkujących bezzasadnym i sprzecznym z interesem spółki zaniżaniem cen hurtowych, jak również zaniedbań w nadzorze nad transferem środków do spółki Orlen Trading Switzerland, które – jak twierdzi obecny zarząd – zostały wydane w sposób nienależyty i mogą być trudne do odzyskania.
Co istotne, roszczenia mają objąć także działania z lat, za które Obajtek otrzymał wcześniej absolutorium. NWZ zaznaczyło, że możliwe jest jego uchylenie w sytuacji, gdy Walne Zgromadzenie nie zostało wcześniej należycie poinformowane o skutkach podejmowanych decyzji.
Parlament Europejski uchylił immunitet Danielowi Obajtkowi
Tymczasem na początku października Parlament Europejski zdecydował o uchyleniu immunitetu byłemu prezesowi Orlenu i obecnemu europosłowi PiS Danielowi Obajtkowi. To realizacja wcześniejszej rekomendacji komisji prawnej PE. Prokuratura zarzuca Obajtkowi niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień w czasie kierowania Orlenem – m.in. poprzez zawarcie dwóch umów na usługi detektywistyczne z firmą, która miała wcześniej świadczyć ochronę osobistą jemu i jego majątkowi. Śledczy chcą m.in. przesłuchać Obajtka w ramach czynności procesowych.
Sam Obajtek ostro skomentował decyzję, zarzucając Parlamentowi Europejskiemu działanie polityczne. Jego zdaniem PE "ułatwia ekipie Tuska prowadzenie wobec mnie dalszych represji politycznych". Zapowiedział jednocześnie, że "nie zamierza się poddać".