Posłowie PiS z kontrolą w KOWR. "Powinniśmy przyjść i odebrać dymisję"

Dodano:
Jan Kanthak, Paweł Jabłoński i Krzysztof Ciecióra (PiS) Źródło: X / @pisorg.pl
To jest afera PO i spółki Dawtona, która była sponsorem kampanii Trzaskowskiego i Campusu Polska – stwierdził poseł PiS Paweł Jabłoński przed kontrolą w KOWR.

W poniedziałek Wirtualna Polska podała, że tuż przed oddaniem władzy przez PiS Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wydało zgodę na sprzedaż strategicznej działki pod Centralny Port Komunikacyjny (CPK). Chodzi o 160 hektarów ziemi w miejscowości Zabłotnia (woj. mazowieckie). Działka trafiła do wiceprezesa firmy przetwórczej Dawtona Piotra Wielgomasa.

KOWR wydał oświadczenie, w którym zapewniał, że "umowa sprzedaży (...) nie zawiera postanowień, które uprawniałyby w obecnym stanie faktycznym i prawnym do wykonania umownego prawa odkupu". Z kolei Wielgomas wydał oświadczenie, w którym powołał się na fragment księgi wieczystej. Wynika z niego, że KOWR zastrzegł w umowie sprzedaży nieruchomości prawo odkupu po cenie z 2023 r.

"Afera PO i spółki Dawtona"

Posłowie PiS Paweł Jabłoński, Jan Kanthak i Krzysztof Ciecióra udali się w środę z kontrolą poselską do siedziby warszawskiego Oddziału Terenowego KOWR. – Jest w tej sprawie bardzo dużo niejasności i my chcemy te wszystkie niejasności wyjaśnić. Gdy tylko pojawiły się medialne informacje, dla uniknięcia jakichkolwiek wątpliwości kilka osób z naszej partii zostało zawieszonych, ale wydaje się po tych dwóch dniach, że ta afera jest tak naprawdę aferą Platformy Obywatelskiej i spółki Dawtona, która była sponsorem kampanii Rafała Trzaskowskiego i Campusu Polska – powiedział na konferencji prasowej Paweł Jabłoński.

– Z jakichś przedziwnych powodów KOWR nie wykonuje umownego prawa odkupu. W pierwszych komunikatach w ogóle twierdzili, że takiego prawa nie ma. Teraz zaczęli mówić, że są jakieś inne powody. Wchodzimy dzisiaj z kontrolą poselską, żeby wyjaśnić tę sprawę i uzyskać dokładną treść tych umów – kontynuował.

– Będziemy się domagali wglądu do dokumentów, także wglądu do korespondencji, jaka była wymieniana między KOWR-em, spółką CPK, Ministerstwem Rolnictwa i Wodami Polskimi, bo te wszystkie instytucje w tej sprawie zachowują się bardzo, bardzo dziwnie – stwierdził.

PiS domaga się dymisji szefa KOWR

Krzysztof Ciecióra podkreślił, że PiS "ma czyste intencje". – Politycy naszego obozu zostali zawieszeni i dziwimy się, że nie ma takich samych ruchów w obozie rządzącym. Sam Donald Tusk wprowadził opinię publiczną w błąd, mówiąc o tym, że prowadzone jest postępowanie prokuratorskie, a dzisiaj dowiedzieliśmy się, że tak nie było – mówił.

– Zapowiadaliśmy, że przyjdziemy do KOWR na kontrolę, ale jednocześnie powinniśmy przyjść i odebrać dymisję od Henryka Smolarza, bo w świetle doniesień medialnych KOWR kłamał i oszukiwał instytucje publiczne, podając informacje, że rzekomo ta działka miała być objęta roszczeniami. Okazało się to całkowitym kłamstwem – zauważył Jan Kanthak.

– Pytanie, dlaczego Henryk Smolarz [dyrektor generalny KOWR – przy. red.] zniechęcał instytucje publiczne do tego, aby chciały skorzystać z tej działki? Dlaczego KOWR wprowadził w błąd opinię publiczną, informując, że nie ma w umowie zapisu o możliwości odkupienia tej działki? – pytał.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...