Trump: Myślałem, że to będzie najłatwiejsze, co można zrobić
W tym tygodniu trwa podróż prezydenta USA po Azji, w ramach której wziął on udział w szczycie Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN). Następnie udał się na spotkanie Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC). W czwartek natomiast kulminacyjny punkt tourne Trumpa po Azji.
W trakcie kolacji z przywódcami krajów Azji i Pacyfiku amerykański prezydent przyznał się, że przecenił możliwości szybkiej zakończenia wojny ukraińsko-rosyjskiej.
– Zakończyliśmy osiem konfliktów. Jedyny, który nie został jeszcze rozwiązany, to konflikt rosyjsko-ukraiński – stwierdził i dodał, że wydawało mu się, iż uda mu się szybko doprowadzić do zakończenia tego konfliktu ze względu na "ciepłe stosunki z Putinem”. Tak się jednak nie stało. Mimo to prezydent USA uważa, że problem zostanie na pewno rozwiązany.
– Myślałem, że to będzie najłatwiejsze – ze względu na moje ciepłe relacje z prezydentem Putinem. Okazało się, że nie wszystko jest takie proste. Ale mimo wszystko – da się to zrobić – powiedział.
Determinacja Putina
Wywiad USA nie widzi żadnych oznak gotowości Putina do pokoju na Ukrainie – podała stacja NBC News, powołując się na raport służb przedstawiony członkom Kongresu.
Według źródeł, prezydent Rosji jest obecnie bardziej zdeterminowany niż kiedykolwiek wcześniej i jeszcze mocniej obstaje przy swoim stanowisku, mimo strat wojskowych i problemów gospodarczych.
Rozmówcy NBC News, powołując się na analizy wywiadowcze, twierdzą, że Putin dąży do umocnienia kontroli nad terytoriami Ukrainy i rozszerzenia swoich wpływów, aby usprawiedliwić straty ludzkie i finansowe.
Moskwa nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową", prowadzoną w celu "obrony ludności rosyjskojęzycznej przed neonazistowskim reżimem w Kijowie".