Kanclerz Niemiec domaga się deportacji. Chodzi o setki tysięcy osób
Friedrich Merz chce wznowienia deportacji do Syrii. Kanclerz Niemiec zapowiedział osobiste rozmowy w tej sprawie z Damaszkiem.
– Wojna domowa w Syrii dobiegła końca. Nie ma już żadnych powodów, by Syryjczycy otrzymywali azyl w Niemczech, dlatego możemy rozpocząć ich powroty – powiedział.
Dodał, że zaprosił prezydenta tymczasowego Ahmeda al-Szaraa do Niemiec, by omówić z nim ten temat.
Podkreślił przy tym, że liczy na dobrowolny powrót znacznej części syryjskich uchodźców, którzy mogliby wziąć udział w odbudowie swojego kraju. – Bez tych ludzi odbudowa nie będzie możliwa”. Merz zaznaczył, że osoby, które odmówią powrotu do Syrii, mogą zostać deportowane w niedalekiej przyszłości – ocenił.
Szef MSZ Niemiec Johann Wadephul podczas ostatniej wizyty w Syrii wyraził wątpliwość, czy w krótkim czasie możliwy będzie dobrowolny powrót do kraju wielu uchodźców. Zaznaczył, że tamtejszy rząd ceni młodych Syryjczyków wykształconych w Niemczech. Zwrócił jednak uwagę na ich prawo do wolności wyboru własnej drogi. – Każdy, kto pozostaje w naszym kraju i aktywnie uczestniczy w życiu społecznym, pracuje i integruje się, jest nadal mile widziany – powiedział polityk.
Jego wypowiedź wywołała krytykę w CDU, czyli w partii, której jest członkiem.
Ilu Syryjczyków przebywa w Niemczech?
Z danych niemieckiego MSZ z sierpnia tego roku wynika, że w Niemczech przebywa 920 osób, które nie posiadają statusu pobytu tolerowanego i są zobowiązane do opuszczenia kraju. Niemiecki rząd chce szybko deportować osoby, które dopuściły się przestępstw. Od 2012 roku wszystkie powroty do Syrii zostały wstrzymane z powodu sytuacji bezpieczeństwa w tym kraju.
W przypadku większości spośród 951 406 Syryjczyków przebywających w Niemczech chodzi przede wszystkim o dobrowolne powroty.
Friedrich Merz podkreślił, że aby stworzyć warunki sprzyjające tym powrotom, rząd planuje wesprzeć procesy stabilizacji Syrii.