Komorowski zaskoczył ws. Nawrockiego: Udało mu się to
– Chyba mu się udało zachować pewną niezależność, zbudować alternatywne, równoległe relacje z konfederatami, którym nie jest po drodze z Jarosławem Kaczyńskim. Czy to jest element uzgodnienia między PiS-em a prezydentem Nawrockim? Wątpię – ocenia były prezydent w rozmowie z Interią.
Komorowski dodaje, że traktuje działania Nawrockiego jako potwierdzenie narastającej chęci pójścia przez prezydenta własną drogą. – Nie po drodze mu z Jarosławem Kaczyńskim – dodaje.
Pytany o relacje na linii rząd-prezydent odpowiada, że "nie jest dobrze", ponieważ najgorsze napięcia dotyczą polityki zagranicznej.
– Jest to ze stratą dla Polski, bo powoduje obniżenie naszej pozycji na arenie międzynarodowej. Wszystko jedno, komu to politycznie służy. Więc radziłbym nie patrzeć na ten problem jak na kwestię meczu piłkarskiego czy bokserskiego, tylko jak na przykre zjawisko, kosztujące nas wszystkich bardzo wiele – ocenia.
Nawrocki na Marszu Niepodległości
Były prezydent podkreśla, że Karol Nawrocki ma szansę uzyskania akceptacji przez środowiska narodowe. – Ale to by oznaczało, że porażkę poniesie idea ogólnonarodowego obchodzenia tego święta. Pan prezydent Nawrocki, jeżeli się tam pojawi, prawdopodobnie będzie zaakceptowany, ale umocni w ten sposób przekonanie, że ten marsz jest już zawłaszczony przez skrajnie prawicowe – uważa.
– Lepsze są obchody rocznic narodowych w wymiarze państwowym niż partyjnym, bo partyjne obchody mają to do siebie, że na ogół wykluczają innych i zawłaszczają kawałek tradycji. Prezydent między innymi jest po to, żeby próbować zszywać wspólnotę narodową, a nie ją dalej pruć i dzielić. To trudne zadanie, ale potrzebne Polsce – dodaje.
Prezydent Nawrocki potwierdził już, że ma zamiar wziąć udział w Marszu Niepodległości.