Premier mocno odpowiada ambasadorowi USA: Europa to twór skomplikowany
W lutym Komisja Europejska zaprezentowała pakiet Omnibus, który w założeniu ma uprościć unijne przepisy oraz zmniejszyć obciążenia regulacyjne i administracje dla przedsiębiorstw w Unii Europejskiej w obszarze tzw. zrównoważonego rozwoju. Co to oznacza w praktyce? Firmy będą musiały dokumentować i przedstawiać raporty ESG (Environmental, Social, Governance), czyli sprawozdanie dotyczące wpływu na środowisko, społeczeństwo i ład korporacyjny.
W czwartek Parlament Europejski uznał, że raporty ESG powinny sporządzać wyłącznie przedsiębiorstwa zatrudniające ponad 1750 pracowników i osiągające roczny obrót netto powyżej 450 mln euro. 18 listopada rozpoczną się negocjacje z państwami członkowskimi w tej sprawie. Ich celem jest sfinalizowanie przepisów do końca 2025 r.
Rose krytykuje pakiet Omnibus
Te rozwiązania ostro krytykuje ambasador USA. "Trudno wyobrazić sobie pojedynczy akt prawny, który byłby bardziej precyzyjnie wymierzony w zabijanie miejsc pracy, tłumienie innowacji i wywoływanie fali ucieczki amerykańskich firm z Europy niż unijny pakiet Omnibus dotyczący uproszczeń w obszarze zrównoważonego rozwoju" – napisał w mediach społecznościowych.
Dyplomata zapewnił, że prezydent Donalda Trump "uważnie obserwuje sytuację". Przekonywał również, że jest to "moment dla Polski na objęcie stanowiska lidera".
Tusk: Ambasador USA pomylił dyrektywę
Do tych słów odniósł się już polski premier. Szef rządu stwierdził na konferencji prasowej, że "z wielką satysfakcją" przeczytał oświadczenie ambasadora, gdzie ten podkreślał, że Polska jest niekwestionowanym liderem. – Bo to są moje słowa, jestem bardzo dumny, że nasz największy sojusznik też widzi w Polsce niekwestionowanego lidera Unii Europejskiej i dobrych trendów, jakie w Unii Europejskiej się zarysowały – powiedział premier.
- Akurat Polska dużo wysiłku w to włożyła, żeby doszło do deregulacji, czyli rozluźnienia przepisów i zmniejszenia ciężarów biurokratycznych i o tym właśnie jest ten Omnibus. Najprawdopodobniej pan ambasador pomylił dyrektywę, która była pierwotnym zapisem – kontynuował.
Tusk wskazał, że to dzięki polskiej prezydencji doszło do stworzenia tego tzw. Omnibusa. - Ja wiem, że Europa to jest twór skomplikowany, ale oczywiście nasi ministrowie, ambasadorowie są do dyspozycji naszych amerykańskich przyjaciół wtedy, kiedy trzeba będzie te zawiłości europejskiego prawa tłumaczyć. Ale mogę uspokoić ambasadora Rose'a, w tej sprawie Polska rzeczywiście była liderem, jest liderem deregulacji i Omnibus jest tego efektem - dodał.