Wojna o saszetki. Akcyzowego chaosu ciąg dalszy

Dodano:
Siedziba Ministerstwa Finansów Źródło: PAP / Szymon Pulcyn
W Polsce ponownie rozgorzała dyskusja na temat regulacji dotyczących produktów nikotynowych, w tym saszetek nikotynowych. I tak przepisy akcyzowe znów stają się kolejnym polem konfliktu między resortami, a także – co znacznie gorsze społecznie -między rządem a przemysłem.

"W imieniu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP), reprezentującego setki polskich firm, z rosnącym niepokojem obserwujemy przebieg prac nad projektem ustawy UD213. Uważamy, że proponowane zmiany są procedowane w sposób chaotyczny, bez odpowiedniej koordynacji międzyresortowej, a ich skutki mogą być poważne zarówno dla gospodarki, jak i dla stabilności systemu prawnego" – pisze Jakub Bińkowski Członek Zarządu Związek Przedsiębiorców i Pracodawców w piśmie, którego adresatem jest Maciej Berek minister do spraw nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu.

Projekt ustawy UD213 dotyczy zmiany przepisów o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Całość ma na celu m.in. wprowadzenie zakazu obrotu jednorazowymi papierosami elektronicznymi oraz zakazu aromatów w woreczkach nikotynowych. Już dziś wiemy jednak, że sprawa nie jest łatwa i wydaje się być kolejnym przykładem chaotycznego i niespójnego stanowienia prawa. Taka polityka nie tylko destabilizuje rynek, ale także podważa zaufanie przedsiębiorców do państwa.

Niespójność między resortami

Obecnie, w kontekście projektu UD213, obserwujemy powtórkę z historii z udziałem Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Finansów (MF). Powtórkę, bo przepisy były niedawno zmieniane i – jak wskazywała branża – znacząco naruszały wszelkie wcześniejsze ustalenia.

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) alarmuje, że prace nad projektem UD213 cechuje "brak spójności w działaniach rządu".

– Zaledwie kilka miesięcy temu, 1 lipca 2025 r., Ministerstwo Finansów wprowadziło wyjątkowo wysoką, 40-złotową stawkę akcyzy od sztuki jednorazowego papierosa elektronicznego. Chwilę później, w projekcie UD213, Ministerstwo Zdrowia proponuje całkowity zakaz obrotu tymi samymi produktami.

Wątpliwości wobec planów MZ zasygnalizowało również Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW), wskazując, że zakaz aromatów w woreczkach nikotynowych jest sprzeczny z kierunkiem zmian przyjętych wcześniej w ustawie UD86 z 20 czerwca 2025 r., której celem była "stabilność regulacyjna dla przedsiębiorców i rolników". Mimo tych zastrzeżeń, uwaga MRiRW została zignorowana przez MZ.

Eksperci apelują

Oprócz przedsiębiorców o weryfikację stanowiska ministerstwa apelują także lekarze przypominając, że tzw. programy redukcji szkód istnieją w wielu krajach świata i nie wart rezygnować ze wszystkich alternatyw nikotynowych, aby nie przeregulować systemu.

– W pełni popieram potrzebę nowelizacji ustawy, ukierunkowanej na wzmocnienie ochrony zdrowia publicznego oraz przeciwdziałanie inicjacji nikotynowej wśród młodzieży. Jednocześnie postuluję, aby debata nad regulacją nikotynową odróżniała wyroby o charakterze rekreacyjnym — jak wspomniane jednorazowe e-papierosy — od produktów, które mogą pełnić funkcję narzędzia w strategiach redukcji szkód. W tym kontekście warto podkreślić, że saszetki nikotynowe, choć nie są produktami leczniczymi, posiadają profil toksykologiczny zbliżony do zatwierdzonych form nikotynowej terapii zastępczej – pisze w liście, którego adresatem jest minister Maciej Berek lek. dent. Małgorzata Kęnska.

– Podejście oparte na harm reduction, uwzględniające zarówno ochronę młodzieży, jak i realne wsparcie osób uzależnionych, znajduje potwierdzenie w doświadczeniach międzynarodowych, m.in. w modelu szwedzkim, gdzie dostęp do produktów bezdymnych przyczynił się do rekordowo niskiego poziomu palenia wśród dorosłych. W przypadku części wyrobów nikotynowych kluczowe jest zapewnienie, by osoby dorosłe uzależnione od tytoniu miały dostęp do rozwiązań, które mogą wspierać ograniczanie szkód zdrowotnych. W tym kontekście zasadne pozostaje utrzymanie dostępu do saszetek nikotynowych dla osób dorosłych. W świetle dostępnych dowodów oraz obserwacji klinicznych szczególnie istotne jest wprowadzenie zakazu sprzedaży jednorazowych e-papierosów, zarówno zawierających nikotynę, jak i pozbawionych tej substancji – apeluje także lekarz pulmonolog Katarzyna Kołcz.

Czy postulaty branży medycznej przyniosą efekty? Pozostaje czekać. Dotychczas ministerstwa milczały.

Skoro ministerstwa milczą, może prezydent?

Widząc skutki działań rządu, eksperci zwracają się do prezydenta z apelem o organizację przestrzeni do rzetelnej dyskusji na temat sytuacji branży nikotynowej w Polsce, na której można byłoby rozmawiać o zdrowiu społecznym.

– Z paleniem zwykłych papierosów związana jest największa szkodliwość – znacznie większa od innych form używania nikotyny. Przejście na mniej szkodliwe formy jej przyjmowania stanowi fundament polityk antynikotynowych m.in. Szwecji, Nowej Zelandii, Anglii – krajów o najmniejszej liczbie zachorowań na raka płuc, POChP (przewlekłą obturacyjną chorobę płuc) i inne choroby odtytoniowe – pisze 14 specjalistów – lekarzy, naukowców zrzeszonych w stowarzyszeniu Jump93.

– Niestety, w Polsce polityka podąża w odwrotnym i zdecydowanie niepożądanym kierunku. Reprezentanci instytucji państwowych nie widzą dowodów naukowych i wielu z nich podważa zamysł redukcji szkód, natomiast w obiegu publicznym brakuje jasnej informacji o wpływie na zdrowie nowych produktów nikotynowych, przez co panuje błędne przekonanie o podobnej szkodliwości palenia zwykłych papierosów i bezdymowego przyjmowania nikotyny. Problem używania produktów nikotynowych przez młodzież jest co najmniej równie ważny – lecz powinien być traktowany z taką samą uwagą jak skłanianie palaczy do odejścia od papierosów zwykłych. Jednym zagadnieniem jest przeciwdziałanie uzależnieniu młodych ludzi, drugim ograniczanie szkód zdrowotnych u osób uzależnionych od palenia tytoniu. W obu wypadkach potrzebna jest rzetelna, otwarta i oparta na dowodach naukowych debata nad efektywną polityką nikotynową – dodają.

RCL alarmuje: projekt obarczony błędami

O tym, jak niespójne i nieskładne są prace ministerstw nad nowymi przepisami świadczą zastrzeżenia, jakie podnosi Rządowe Centrum Legislacji (RCL), wskazując na wadliwą i niespójną konstrukcję definicji papierosa elektronicznego jednorazowego użytku. Ten błąd dotyczący kluczowego pojęcia "wskazuje na pośpiech i brak rzetelności" na etapie projektowania regulacji.

Dodatkowo, uwagi RCL dotyczą braku wskazania skutków prawno-podatkowych wprowadzanych zmian. Czyli – ujmując rzecz w skrócie – nikt nie przewiduje konsekwencji przepisów, które wprowadza.

W ocenie RCL, zmiany w ustawie o podatku akcyzowym spowodują brak opodatkowania akcyzą papierosów elektronicznych jednorazowego użytku i wyrobów zawierających nikotynę w przypadku naruszenia projektowanych zakazów obrotu. Oznacza to, że naruszenie zakazów w przypadku tych produktów nie będzie miało konsekwencji akcyzowych, co jest odmienne w stosunku do naruszenia zakazu stosowania aromatów w wyrobach tytoniowych, gdzie produkty wprowadzane do obrotu podlegają akcyzie. Ta niespójność wymaga ponownej analizy.

Zagrożenie dla budżetu i przemysłu

Wprowadzenie zakazów obrotu i aromatów w woreczkach nikotynowych niesie za sobą ogromne koszty dla budżetu państwa. ZPP zwraca uwagę, że podejście MZ, polegające na rezygnacji z wpływów z akcyzy liczonych "w setkach milionów złotych (w tym z tytułu saszetek nikotynowych)", należy ocenić jako "wysoce nieodpowiedzialne z punktu widzenia budżetu państwa".

Skutki regulacji uderzają również w lokalny przemysł. Projektowane przepisy, zdaniem przedsiębiorców, mogą doprowadzić do "likwidacji tysięcy miejsc pracy oraz utraty stabilności finansowej wielu firm". Trwająca od lat polityka "dławienia" branży tytoniowej w Polsce, która ma ogromne znaczenie dla rolników i jest kluczowym pracodawcą, sprawia, że brakuje długofalowej i spójnej strategii rządowej. Taka sytuacja zagraża stabilności finansowej rolników i przetwórców, którzy pozostają "bez alternatywy".

Mając na uwadze udokumentowane rozbieżności między resortami i krytyczne uwagi RCL, ZPP zaapelował o natychmiastowe wstrzymanie dalszych prac nad projektem UD213 oraz o zorganizowanie konferencji uzgodnieniowej przed ewentualnym przyjęciem nowelizacji przez Radę Ministrów. Wprowadzanie kolejnej "fundamentalnej zmiany w tak krótkim czasie nieuchronnie doprowadzi do chaosu regulacyjnego i poważnych zaburzeń w funkcjonowaniu tego segmentu rynku". Potrzebny jest czas na rzetelną ocenę skutków już przyjętych przepisów, a nie generowanie nowych, niespójnych i potencjalnie szkodliwych regulacji.

Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...