Dramat przedsiębiorców. Rządowy program okazał się pułapką
"Czyste Powietrze" jest jednym z największych programów społeczno-klimatycznych w Europie. Realizuje go NFOŚiGW we współpracy z wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska i gospodarki wodnej (WFOŚiGW) i pod nadzorem Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Program wspiera termomodernizację polskich domów oraz wymianę pozaklasowych kotłów na paliwa stałe, tzw. kopciuchów. Dotacje kierowane są do właścicieli domów jednorodzinnych. Celem programu jest zmniejszenie zanieczyszczeń powietrza, przypomniano.
"Czyste powietrze". Dramat firm
Tymczasem przedsiębiorcy, którzy przystąpili do programu i wykonywali na zlecenie gospodarstw domowych ekologiczne instalacje, protestują przeciwko nieprawidłowościom i zatorom w płatnościach, które doprowadziły dużą część z nich do poważnych problemów z płynnością finansową.
– Nikt nie ukrywa, bo to są jawne statystyki, że nadużycia w tym programie były. Zakładam, że przy dużych masowych programach wsparcia zawsze takie nadużycia się będą zdarzały. Tylko, panie redaktorze, myślę, że ministerstwo i rząd wylewają dziecko z kąpielą – powiedział działacz Stowarzyszenia Czystego Powietrza i Energii Grzegorz Furmann.
Przedsiębiorca tłumaczył, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, po doniesieniach o możliwych nieprawidłowościach w wydatkowaniu pieniędzy, podjęły decyzję o spowolnieniu wypłaty środków. To zaś doprowadziło do trudnej sytuacji wielu firm. Tymczasem skala problemu jest, według Furmanna, mikroskopijna.
– Stopień nadużyć to jest 0,6 proc. Na ponad milion złożonych wniosków, ponad milion beneficjentów, fundusz wykrył nieprawidłowości w sześciu tysiącach, czyli 0,6 proc. I z tego powodu jest utrudnione życie i po prostu doprowadzanie do bankructw i do tragedii ludzkich. 99,4 proc. tych beneficjentów nie ma żadnych zarzutów – powiedział.
Działacz wskazuje, że dramatyczne sytuacje dopiero nadejdą. Wykonawcy, którzy nie otrzymali z programu zapłaty za wykonaną pracę, zaczną domagać się pieniędzy od beneficjentów, bardzo często zwykłych Polaków.
– Nie wiem, czy rządzący i ministerstwo, i Fundusz są tego świadomi, ale prawdziwe dramaty są dopiero przed nami. Jako warstwa przedsiębiorców byliśmy w stanie przez długie miesiące trzymać te niekompetencje i te zatory na sobie. My wiemy, kogo obsługujemy, my znamy tych ludzi. To są nasi klienci, którzy nam zaufali, którzy zaufali czystemu powietrzu, a my zaufaliśmy im – wskazał.
Furmann podkreślił, że właścicieli nieuczciwych firm należy ścigać i ukarać. Nie można jednak przy okazji doprowadzić do bankructwa rzetelnych przedsiębiorstw.