"Wyborcy pojęcia nie mają". Banaś oskarża PiS, wskazuje nazwiska
Były szef NIK był w poniedziałek gościem programu "Najważniejsze pytania" na antenie Polsat News. W rozmowie z Karoliną Olejak i Przemysławem Szubartowiczem Marian Banaś skierował mocne oskarżenia pod adresem Prawa i Sprawiedliwości.
Marian Banaś: Kaczyński i Kamiński chcieli mnie zniszczyć
Według niego, wyborcy tej partii nie mają pojęcia, kto nimi rządził i jakie rzeczy miały miejsce w tym okresie. Mówił tu o rzekomych patologiach. Dalej wprost zarzucił Jarosławowi Kaczyńskiemu i Mariuszowi Kamińskiemu, że "chcieli go zniszczyć".
– To oni byli zainteresowani, aby Banaś nie był prezesem NIK i dokonali zamachu właściwie na tę izbę, żeby sobie człowieka swojego spolegliwego tam wsadzić – przekonywał.
Mówiąc o prezesie Prawa i Sprawiedliwości był prezes Najwyższej Izby Kontroli stwierdził, iż monopol władzy w jego rękach polega na tym, że inne opinie się nie liczą. Donosząc się z kolei do Kamińskiego zasugerował, że nie miał on dokładnej wiedzy na temat ministrów oraz osób pełniących najważniejsze funkcje państwowe. Miał tu na myśli przede wszystkim siebie.
– W rozmowie, która się odbyła między mną, prezesem Kaczyńskim a Kamińskim, do mnie mówi Kamiński: "Marian! My tak naprawdę nie wiemy, skąd ty się wziąłeś". Jak można być szefem służb, nie wiedząc, skąd minister pochodził i co on w życiu zrobił? – pytał retorycznie. Tu Banaś podkreślił, że w latach 70. walczył za Polskę. – Siedziałem w więzieniu, dostałem największy wyrok w stanie wojennym, cztery lata – dodawał.
Problemy byłego szefa NIK
Przypomnijmy, że 12 listopada Marian Banaś usłyszał dwa zarzuty dotyczące podżegania do ujawniania mu przez funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej informacji objętych tajemnicą skarbową. Według nieoficjalnych informacji mediów, były szef NIK nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia, odpowiadając tylko na pytania swojego obrońcy. Byłemu prezesowi NIK grozi do 10 lat więzienia – prokuratura uznała, że jako funkcjonariusz publiczny nadużył swoich uprawnień.