Jak poinformowała w środę Prokuratura Regionalna w Białymstoku, przeprowadzono czynności procesowe wobec byłego Prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana B. Prokurator ogłosił postanowienie o przedstawieniu mu trzech zarzutów oraz przesłuchał go w charakterze podejrzanego.
Wykorzystał swoje stanowisko
Według ustaleń śledczych, B. miał pomagać funkcjonariuszom KAS w przekazywaniu informacji podatkowych osobie nieuprawnionej – czyli sobie samemu. Prokuratura wskazuje, że były prezes NIK miał działać wspólnie z osobami już wcześniej podejrzanymi w tej sprawie – Tadeuszem G. i Beatą O.
Jak wynika z komunikatu prokuratury, Marian B. usłyszał dwa zarzuty z art. 18 § 2 kodeksu karnego w związku z art. 306 § 1 Ordynacji podatkowej oraz jeden czyn kwalifikowany – z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 306 § 1 Ordynacji podatkowej, w zbiegu z art. 231 § 2 k.k. i art. 11 § 2 k.k. Oznacza to, że śledczy zarzucają mu pomocnictwo w popełnieniu przestępstw polegających na utrudnianiu postępowania podatkowego, a także udział w czynie połączonym z nadużyciem uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści osobistej.
Za te czyny grozi kara od 5 do 10 lat pozbawienia wolności.
Zaufani współpracownicy także z zarzutami
Postawienie zarzutów Marianowi B. to dalszy ciąg śledztwa, w którym wcześniej zarzuty usłyszeli jego zaufani współpracownicy – Tadeusz G., były naczelnik Izby Skarbowej w Krakowie, oraz Beata O., była dyrektor delegatury NIK w Warszawie. Według śledczych Tadeusz G. miał przekazywać B. informacje o toczącej się wobec niego kontroli podatkowej, a Beata O. – nakłaniać ówczesną szefową Krajowej Administracji Skarbowej Magdalenę Rzeczkowską do ujawnienia danych o stanie postępowania przeciwko Banasiowi. Oboje mieli działać na rzecz byłego prezesa NIK, wykorzystując swoje stanowiska i kontakty w KAS.
Sprawa, w ramach której postawiono Marianowi B. zarzuty, to jeden z wątków szerokiego śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Regionalną w Białymstoku. Obejmuje ono m.in. podejrzenia dotyczące fałszywych oświadczeń majątkowych, zaniżania dochodów oraz nadużyć w okresie, gdy B. kierował Krajową Administracją Skarbową.
Śledczy nie wykluczają, że postępowanie obejmie kolejne osoby z jego najbliższego otoczenia.
Czytaj też:
Wielki powrót Banasia? Zaskakujący ruch byłego prezesa NIKCzytaj też:
Skandal przed zaprzysiężeniem nowego prezesa NIK. Ludzie Banasia atakują Haładyja
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
