Nowa akcja PiS. "Myślicie, że Tusk i jego ludzie zastanawiają się nad tym?"

Nowa akcja PiS. "Myślicie, że Tusk i jego ludzie zastanawiają się nad tym?"

Dodano: 
PiS, zdjęcie ilustracyjne
PiS, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Mateusz Marek
Prawo i Sprawiedliwość atakuje rząd za panującą przed świętami w sklepach drożyznę. Politycy partii wskazują, że w tym roku znaczna cześć Polaków musi ograniczyć wydatki świąteczne.

Na profilach polityków Prawa i Sprawiedliwości w mediach społecznościowych pojawiły się w niedzielę posty uderzające w rząd Donalda Tuska. Posłowie wskazują na panującą w sklepach drożyznę.

"Drożyzna! Prawie 70 procent Polaków w tym roku ograniczy swoje wydatki świąteczne z uwagi na wzrastające koszty życia. Polacy mówią: stać nas na mniej. Zbliżają się #DrogieŚwięta Myślicie, że Tusk i jego ludzie zastanawiają się nad tym?" – napisał prezes ugrupowania Jarosław Kaczyński.

"W niemal 70 procentach polskich domów tegoroczne święta będą bardzo skromne z powodu potężnej drożyzny, a co szósty Polak (16 proc.) musi się zapożyczyć, by w ogóle zorganizować Wigilię. Tusk szykuje polskim rodzinom tragicznie #DrogieŚwięta" – stwierdził Jacek Sasin.

"Przed nami niezwykle #DrogieŚwięta Polaków stać na coraz mniej. 70 proc. naszych obywateli musi ograniczyć wydatki z uwagi na wzrastające koszty życia. Rosną ceny: żywności, usług (w tym komunalnych: wywóz śmieci, wod-kan, bilety na komunikację miejską, podatki i inne) i rachunków za energię. Zlikwidowali tarcze energetyczne, podnieśli VAT na żywność" – uważa rzecznik partii Rafał Bochenek.

"Drożyzna uderza w święta. Paliwo, prąd, ogrzewanie – wszystko w górę. To nie przypadek. To decyzje rządu Tuska. Udostępnij, niech wszyscy zobaczą prawdę. #DrogieŚwięta" – czytamy na oficjalnym profilu partii.

Rosną ceny w sklepach

Według raportu pt. "Indeks cen w sklepach detalicznych", wzrost cen przed świętami może oscylować wokół 4 proc. r/r, a szacunek za pierwszy tydzień grudnia pokazał, że zakupy średnio zdrożały o 4,1 proc. r/r, zaś ceny samej żywności wzrosły o 3,4 proc. r/r.

– Spadek dynamiki wyhamował, ale – co istotne – nie zatrzymał się. Wzrosty są z nami nadal jednak na mniejszym poziomie. Widzimy, ze żywność w listopadzie jest średnio tylko o 4 proc. droższa niż rok temu, ale nadal droższa. Od drugiej połowy 2024 roku możemy mówić o tym, ze gospodarka wchodzi w etap ożywienia. Po III kw. 2025 roku na poziom PKB przełożyły się również inwestycje, które rosną, co jest sygnałem ożywienia gospodarki. Również spadek stóp procentowych jest takim bodźcem. Te elementy finalnie przekładają się na aspekt inflacji, w tym także cen w sklepach – powiedziała Justyna Rybacka z Uniwersytetu WSB Merito.

Czytaj też:
Szok cenowy przed świętami. Ile trzeba zapłacić za choinkę?
Czytaj też:
Polityk KO zaskoczony drożyzną. "W TVN mówią, że tanio"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: X / ISBNews
Czytaj także