Prof. Kik: Partia Tuska "zjadła" wszystkich wokół siebie
Z nowego sondażu OBG wynika, że Koalicja Obywatelska z wynikiem 38,01 proc. poparcia, wygrałaby wybory parlamentarne. To spadek o 1 pkt proc. w porównaniu z poprzednim sondażem.
Na drugim miejscu z 10-punktową stratą do Koalicji Obywatelskiej, uplasowało się PiS. Na partię Jarosława Kaczyńskiego swój głos oddałoby 27,97 proc. uczestników sondażu OGB. Oznacza to spadek poparcia o 0,1 pkt proc.
Podium zamyka Konfederacja, na którą chce zagłosować 13,97 proc. wyborców, co oznacza spadek o 0,3 pkt proc. Do Sejmu weszłaby też Konfederacji Korony Polskiej. Partia Grzegorza Brauna mogłoby liczyć na 8,94 proc. głosów. Konfederacja Korony Polskiej odnotowała wzrost poparcia o 2,1 pkt proc.
Prof. Kik: KO może wygrać, ale stracić władzę
– Zarówno KO, jak i PiS to żarłoczne partie wodzowskie. Tu mamy przypadek partii, a więc KO, która zjadła wszystko to, co miała wokół siebie. Obie te partie wchodzą w koalicję, aby "oczyścić okolice" – tak prof. Kazimierz Kik komentuje wyniki sondażu.
Przeliczenie poparcia KO na mandaty pokazuje, że formacja miałaby w nowym Sejmie 210 posłów. Konieczne byłoby więc zawiązanie koalicji. – Polska 2050 nie ma polityków, tam są aktywiści. To jest partia "przechodnia" Szymona Hołowni i czterech, może pięciu nazwisk. A w Polsce tak się składało do tej pory, że partie entuzjastów rodziły się i padały – zauważa politolog w rozmowie z "Faktem". Prof. Kik mówi, że w 2023 r. PiS wygrało wybory i nie rządzi, a w 2027 r. KO może wygrać i także może stracić władzę: – Tak może się wydarzyć.
Ekspert zauważa, że partię Donalda Tuska może uratować dobry wynik Nowej Lewicy, ale ta formacja ma spory problem. – Lewica socjalna jest w kręgu oddziaływania PiS, a jedynie lewica światopoglądowa, progresywna jest w części w kręgu oddziaływania Nowej Lewicy – mówi politolog. Dodaje, że stało się tak, ponieważ PiS latami dobrze wyczuwało nastroje społeczne w kraju.