Rozczarowanie emerytów. Rząd zdecydował o ich świadczeniach
Rządowi nie udało się porozumieć, co do wysokości przyszłorocznej waloryzacji podczas spotkań w ramach Rady Dialogu Społecznego. Wobec tego, zgodnie z przepisami, samodzielnie podjął decyzję w sprawie wysokości emerytur i rent w 2026 roku. Świadczeniobiorcy nie mogą mówić o satysfakcji, bowiem ustalona ona została na minimalnym wymaganym poziomie
Ostatecznie waloryzacja została bowiem ustalona na bazowym poziomie, czyli inflacja plus 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia z 2025 roku.
Ostateczny wskaźnik waloryzacji zostanie podany na początku przyszłego roku, kiedy Główny Urząd Statystyczny przedstawi dane dotyczące inflacji za obecny rok. Eksperci wskazują, że można spodziewać się podniesienia świadczeń o ok. 5 proc. Dla porównania, w latach 2023 i 2024 wskaźniki waloryzacji przekraczały 14 proc., co stanowiło znaczący wzrost świadczeń w porównaniu do obecnych propozycji.
Przeciętna emerytura w przyszłym roku
Zakład Ubezpieczeń Społecznych planuje przeznaczyć w 2026 roku na wypłaty świadczeń dla emerytów i rencistów 444 mld zł. Z prognozy przygotowanej przez ZUS wynika, że w przyszłym roku liczba emerytów i rencistów zwiększy się o 123 tys. osób w porównaniu z bieżącym rokiem. Przeciętna miesięczna liczba emerytów i rencistów wyniesie ponad 8,5 mln osób.
Projekt ustawy budżetowej na rok 2026, nad którym trwają prace w parlamencie, zakłada, że wydatki Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przekroczą pół biliona złotych. Wydatki na emerytury i renty stanowić będą ok. 89 proc. z tej kwoty.
Przeciętna emerytura w 2026 roku ma wynieść 4320 zł, tj. o 7,5 proc. więcej niż w 2025 roku. Wynika to głównie z waloryzacji świadczenia. ZUS zakłada, że wskaźnik waloryzacji w przyszłym roku wyniesie 104,88 proc. To jednak mniej niż w tym roku, kiedy świadczenia emerytalne zostały podniesione o 105,55 proc.