Trump postawił ultimatum Maduro. "Jeśli nie ustąpi dobrowolnie..."
O rozmowie pomiędzy przywódcami Stanów Zjednoczonych i Wenezueli, do której miało dojść w ubiegłym tygodniu informuje "Wall Street Journal".
Trump grozi Maduro użyciem siły
Według informatorów gazety, poruszone zostały w niej m.in. żądania Maduro dotyczące amnestii ogólnej zarówno dla niego, jak i jego współpracowników i członków ich rodzin. Wielu z nich jest bowiem narażonych na sankcje i zarzuty ze strony Stanów Zjednoczonych.
Donald Trump miał zagrozić wenezuelskiemu przywódcy, że jeśli ten nie ustąpi dobrowolnie, rozważy różne opcje, łącznie z użyciem siły.
Przypomnijmy, że prezydent USA nieoczekiwanie ogłosił w sobotę zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Wenezuelą. "Wszystkie linie lotnicze, piloci, handlarze narkotyków i handlarze ludźmi, proszę wziąć to pod uwagę: Przestrzeń powietrzna nad Wenezuelą i wokół niej zostanie zamknięta. Dziękuję za uwagę. Prezydent Donald Trump" – napisał na platformie Truth Social.
Celem takiego działania miało być zwiększenie presji i groźby ataków przeciwko reżimowi Maduro. Z ustaleń amerykańskiej gazety wynika, że w ostatnich tygodniach Amerykanie przeprowadzili symulowane ataki na Wenezuelę przy użyciu bombowców i myśliwców. Co więcej, zwiększyli swoją obecność na Karaibach. To zaś ma umożliwić przyspieszenie operacji lotniczych w przypadku, gdyby Donald Trump podjął decyzję o dalszych działaniach militarnych.
Waszyngton kontra Caracas. Co Amerykanie zarzucają Maduro?
Przypomnijmy, że napięcie na linii Waszyngton – Caracas rośnie od dłuższego czasu. Amerykanie zarzucają prezydentowi Nicolasowi Maduro kierowanie zbrojnym gangiem odpowiedzialnym za przemyt narkotyków i destabilizację regionu. Senator Rick Scott ostrzegł, że "dni Maduro są policzone", sugerując mu ucieczkę do Rosji lub Chin. Sam prezydent Wenezueli zaprzecza tym oskarżeniom i twierdzi, że USA chcą przejąć zasoby naturalne kraju, w tym ropy naftowej, gazu ziemnego i złota.
Administracja USA nie uznaje Nicolasa Maduro za prawowitego prezydenta. Departament Stanu podniósł nawet nagrodę za informacje prowadzące do jego zatrzymania do 50 milionów dolarów, nazywając go "jednym z największych handlarzy narkotyków na świecie".