Zełenski był od miesięcy manipulowany? "Byłam przerażona, dziękuję Bogu, że żyję"
Całą Ukraina żyje aferą korupcyjną w systemie energetycznym, której pokłosiem była m.in. zeszłotygodniowa dymisja szefa biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermaka, jednego z najbliższych współpracowników Wołodymyra Zełenskiego.
Mendel oskarża Jermaka o wykorzystywanie swych wpływów i manipulowanie Zełenskim.
– Teraz, kiedy to mówię, jestem przerażona i modlę się każdego dnia, i dziękuję Bogu, że żyję, bo Andrij Borysowycz Jermak jest bardzo niebezpiecznym człowiekiem. Jest bardzo niebezpiecznym człowiekiem. I ci, którzy go znają, to zrozumieją – mówiła Mendel w rozmowie z Radiem Swoboda.
Jermak "niszczył" ludzi?
Była rzecznik nie chciała sprecyzować, czemu się tak obawia współpracownika Zełenskiego, dodając jedynie, że "jest wiele możliwości". - Od kampanii banalnych oszczerstw, z wykorzystaniem technik politycznych, wszczynania wszelkiego rodzaju ataków na tych, którzy sprzeciwiają się Andrijowi Borysowyczowi – że są albo prorosyjscy, albo zdrajcami – po fakt, że ma on pewien wpływ na organy ścigania, a tam znienacka wszczynane są postępowania karne – zdrada stanu i tak dalej – kontynuowała.
Jej zdaniem "wiele losów zostało zniszczonych" przez Andrija Jermaka. Następnie stwierdziła, że Jermak dopytywał Amerykanów, jak mógłby zostać prezydentem Ukrainy.
Mendel: Zełenski był manipulowany
Mendel dodaje, że Jermak miał rozgrywać prezydenta Ukrainy, poprzez wprowadzanie go w błąd, przeinaczanie informacji itd. Z jej wypowiedzi wynika, że to Jermak miał przekonywać, że pełnoskalowa inwazja jest niemożliwa.
– Ta informacja nie pochodzi z mediów. Nadal mam sporo kontaktów. Powiedziała mi o tym więcej niż jedna osoba blisko związana z tym, co się dzieje – podkreśla była rzecznik Zełenskiego.