Kłopotek: Do eurowyborów PSL powinien pójść z PO i Nowoczesną
Jak realnie ocenia Pan wynik Polskiego Stronnictwa Ludowego w wyborach samorządowych?
Eugeniusz Kłopotek: Nie był to może rewelacyjny wynik, ale całkiem dobry. A już bardzo dobry biorąc pod uwagę fakt, że usiłowano nas w ogóle zakopać, zniszczyć, wyeliminować ze sceny politycznej.
Pomimo dobrego wyniku tracicie jednak władzę przynajmniej w kilku sejmikach wojewódzkich?
No trudno. Partia rządząca poprzez swoją zmasowaną propagandę, wzmocnioną przez rząd i samego premiera zdołała „odbić” kilka sejmików. Demokracja polega na tym, że czasami tą władzą trzeba się podzielić. W tej chwili to nastąpiło. Generalnie PiS może mówić, że przynajmniej częściowo odbił sejmiki. Za to poniósł dotkliwą klęskę w miastach, bo w takiej Warszawie nikt nie spodziewał się tego, że Rafał Trzaskowski wygra już w pierwszej turze.
No tak, ale akurat o duże miasta PiS rywalizowało z Koalicją Obywatelską, nie z wami. Z PSL walczyło o sejmiki. I patrząc na wyniki, to tracicie władzę na przykład w województwie świętokrzyskim, gdzie rządził marszałek Adam Jarubas, wasz kandydat w wyborach prezydenckich z 2015 roku.
W województwie świętokrzyskim rządził udanie 12 lat. Boli to, że tracimy władzę w województwach, w których zawsze byliśmy najsilniejsi. Mowa tu właśnie o świętokrzyskim, ale też podlaskim, czy lubelskim. To na pewno smutne. Po pierwsze musimy to przeanalizować i zastanowić się nad planem działań na przyszły rok, czyli na wybory do Parlamentu Europejskiego i Sejmu i Senatu.
A jaka powinna być strategia PSL?
Ja osobiście – ale zastrzegam, że to moje prywatne zdanie, nie stanowisko partii – jestem zdania, że w wyborach do Parlamentu Europejskiego powinniśmy spróbować dołączyć do Koalicji Obywatelskiej. Przećwiczyć wariant współpracy z PO i Nowoczesną. Ale bez SLD. Jeśli chodzi o naszą trójeczkę, warto to sprawdzić i zobaczyć, czy w tym wariancie mamy szansę zatrzymać PiS przed wyborami parlamentarnymi w Polsce.
Skoro o PiS. Politycy tej formacji mówią wprost, że mogą rozważać współpracę z każdym, także z Polskim Stronnictwem Ludowym?
O nie, nie, nie. To nie wchodzi w grę. Po tym co oni wyprawiali, po tym, co wygadywali. Po słowach pani Mazurek, że trzeba wyeliminować PSL. Nie ma mowy o koalicji. Oczywiście jeśli chodzi o sejmiki, bo niżej na szczęście ta wielka polityka nie ma aż takiego znaczenia i liczą się relacje międzyludzkie.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.