Stan wyjątkowy również w Polsce? Jednoznaczna deklaracja
Powodem decyzji Wilna jest zagrożenie bezpieczeństwa publicznego spowodowane przez balony przemytnicze nadlatujące ze strony Białorusi.
Jak przekazał litewski rząd, na który powołuje się agencja Reutera, nadlatujące obiekty stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Dlatego projekt rezolucji obejmuje terytorium całego kraju.
Resort spraw wewnętrznych Litwy zapewnił, że decyzja władz nie zaburzy codziennego życia obywateli, ponieważ "zastosowane środki będą celowe i proporcjonalne, a ich celem będą wyłącznie organizatorzy i sprawcy nielegalnych działań". Jak zaznaczono, wprowadzenie stanu wyjątkowego ma pozwolić służbom państwowym na jeszcze ściślejszą koordynację działań, a także pozyskanie wsparcia jednostek wojskowych.
Wilno zwraca uwagę, że Białoruś regularnie dopuszcza się ataków hybrydowych na Litwę poprzez wysyłanie balonów przemytniczych. Takie działania stanowią zagrożenie dla lotnictwa cywilnego, a także zakłócają funkcjonowanie lotniska w stolicy kraju. Litewskie MSW zauważa, że w ten sposób utracona zostaje możliwość transportu pasażerów i ładunków drogą lotniczą. Oznacza to straty finansowe, a także uszczerbek na reputacji państwa.
Stan wyjątkowy na Litwie. Kierwiński zabrał głos
Do sytuacji odniósł się we wtorek minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.
– Lotnisko jest bardzo blisko granicy. Balony generują bardzo poważne problemy – logistyczne i finansowe dla Litwy, stąd ta decyzja – powiedział szef MSWiA na antenie Radia Zet.
Na pytanie, czy Polska również wprowadzi stan wyjątkowy, Kierwiński odpowiedział: "Nic nie będzie się zmieniać". – Ostatnie tygodnie to jest lepsza sytuacja na polsko-białoruskiej granicy. Zmalała presja migracyjna. Co roku w grudniu jest mniejsza, ale w ciągu kilkunastu ostatnich dni presja jest znacząco mniejsza – zaznaczył polityk Koalicji Obywatelskiej.
– Skala spadku presji migracyjnej w ciągu ostatnich dni jest naprawdę bardzo optymistyczna – dodał.