Dobrzyński skomentował sprawę Cenckiewicza. "Praktycznie się przyznał"

Dodano:
Jacek Dobrzyński, rzecznik MSWiA Źródło: PAP / Szymon Pulcyn
"Praktycznie się przyznał" – w ten sposób dziennikarz Wiktor Świetlik skomentował wpis rzecznika ministra-koordynatora służb specjalnych Jacka Dobrzyńskiego, zamieszczony po poniedziałkowej publikacji "Wyborczej" nt. leków przepisanych Sławomirowi Cenckiewiczowi.

W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" opublikowała informacje z niejawnych dokumentów dotyczących zdrowia Sławomira Cenckiewicza. Wojciech Czuchnowski napisał, że poznał nazwy leków, których przyjmowanie szef BBN rzekomo zataił przed służbami w ankiecie bezpieczeństwa. Po publikacji tej głos zabrał rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.

Dobrzyński o sprawie Cenckiewicza. Pisze o "perfidnym manipulancie"

"Teoretycznie i niepersonalnie – jeżeli ktoś coś zataił i nie podał tego w ankiecie bezpieczeństwa, a później publicznie oskarża służby o wyciek nazw czegoś co przed służbami ukrył i w ogóle w ankiecie nie wpisał to najwyraźniej jest perfidnym manipulantem nakręcającym kłamstwem swoich wyznawców" – napisał Dobrzyński na platformie X.

"Panie Jacku, rzecznikiem Pan jest! Na miłość boską, proszę kont nie mylić!" – skomentował wpis rzecznika poseł Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Matecki. "Praktycznie się przyznał" – stwierdził z kolei dziennikarz Wiktor Świetlik.

Krytycznych komentarzy do wpisu Dobrzyńskiego było więcej:

Cenckiewicz kontra SKW

Przypomnijmy, że w lipcu 2024 r. kierowana przez gen. Jarosława Stróżyka Służba Kontrwywiadu Wojskowego odebrała Sławomirowi Cenckiewiczowi poświadczenie bezpieczeństwa. W czerwcu 2025 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił tę decyzję. Wyrok jest nieprawomocny. Premier Donald Tusk złożył od niego odwołanie.

W październiku "Rzeczpospolita" opisała kulisy cofnięcia Cenckiewiczowi dostępu do informacji niejawnych. W kontrolnym postępowaniu sprawdzającym wszczętym wobec historyka SKW badała, czy są wątpliwości dotyczące m.in. "uzależnienia od alkoholu, środków odurzających lub substancji psychotropowych". Według kontrwywiadu wojskowego, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego zataił konsultacje u specjalisty i przyjmowanie leku działającego na ośrodkowy układ nerwowy. Natomiast sąd uznał, że Cenckiewicz nie zataił informacji w ankiecie bezpieczeństwa, a żaden z przyjmowanych przez niego leków nie był "substancją psychotropową". Do sprawy w poniedziałek powróciła "Gazeta Wyborcza". Publikacja spotkała się ze stanowczą reakcją Naczelnej Izby Lekarskiej.

Źródło: DoRzeczy.pl / x
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...