Bosak ostro o spotkaniu Rose'a z Kaczyńskim: Nadskakiwanie i łamanie protokołu

Dodano:
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Spotkanie ambasadora USA w Polsce z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim wywołało zdecydowaną reakcję Krzysztofa Bosaka.

Wicemarszałek Sejmu w ostrych słowach skrytykował sposób zorganizowania rozmów, zarzucając polskiej stronie podporządkowywanie się zagranicznemu dyplomacie oraz naruszanie zasad protokołu dyplomatycznego.

"Wszystko to przypomina oficjalne wizyty państwowe"

Tom Rose poinformował w mediach społecznościowych, że spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim było dla niego "wielkim zaszczytem". Jak przekazał, rozmowa dotyczyła przywództwa, bezpieczeństwa oraz przyszłości sojuszu amerykańsko-polskiego. Ambasador zaznaczył także, że pod rządami prezydenta Donalda Trumpa partnerstwo USA–Polska ma opierać się na "realizmie, suwerenności i wynikach".

Do oprawy spotkania ostro odniósł się Krzysztof Bosak. Jak napisał, "symbolika aranżacji tego spotkania, dobrany skład gospodarzy, stół, usadzenie gości – wszystko to przypomina oficjalne wizyty państwowe". Jego zdaniem nie był to przypadek, lecz kolejny przykład niepokojącej praktyki w polskiej polityce. Polityk Konfederacji ocenił, że mamy do czynienia z „symboliczną kontynuacją niedobrej tradycji ustawiania ambasadorów goszczących w Polsce na równi z polskimi liderami lub powyżej nich, w hierarchii politycznej”. W jego opinii takie działania podważają rangę polskich instytucji i liderów.

"Takie symboliczne nadskakiwanie ambasadorom wynika ze źle pojętej uprzejmości"

Bosak nie pozostawił wątpliwości co do swojej oceny takich gestów. "Czasami takie symboliczne nadskakiwanie ambasadorom wynika ze źle pojętej uprzejmości, chęci uhonorowania ich. Jest to wedle mojej najlepszej wiedzy nieprofesjonalne i niezgodne z protokołem" – podkreślił we wpisie. Wicemarszałek Sejmu zestawił dzisiejsze spotkanie z własną praktyką. Jak zaznaczył, "podczas spotkań, które odbywam z ambasadorami w moim gabinecie jest wyłącznie polska flaga", a rozmowy prowadzone są w wąskim gronie, bez rozbudowanej oprawy i nadmiernej ceremonialności.

Bosak wskazał również, że przesadna formalizacja spotkań nie sprzyja relacjom dyplomatycznym. "Z mojego doświadczenia wynika, że to co cenią dyplomaci to odrobina luzu i zdolność do rozmowy, która nie jest przesadnie formalna" – napisał. Dodał, że "trudno o sympatyczną atmosferę spotkania, jeśli każdy szczegół krzyczy, że się specjalnie naszykowaliśmy na dane spotkanie, jakby to była sprawa życia i śmierci dla nas".

W oddzielnym wpisie Bosak krytycznie ocenił wnętrza sal w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej w Warszawie, gdzie odbyło się wtorkowe spotkanie Jarosława Kaczyńskiego i Toma Rose'a: "Swoją drogą te sale na Nowogrodzkiej są koszmarne. A w Sejmie PiS ma prawie całe skrzydło w pięknym, zabytkowym gmachu głównym…" – podsumował wicemarszałek Sejmu.

Źródło: X / DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...