Żurek się wygadał ws. sporu w koalicji. "Wolałbym, żeby to pozostało tajemnicą"

Dodano:
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek Źródło: PAP / Piotr Polak
Waldemar Żurek miał konkretny plan na przejęcie KRS. Minister sprawiedliwości zdradził jednak, że jego pomysł został zatrzymany przez kogoś z koalicji.

– Cały czas są plany. Natomiast ja bym chciał jasno powiedzieć. Ja miałem oczywiście pomysł na to, jak spowodować, żeby ten neo-KRS, który generuje nam odszkodowania, które są zasądzone później w sądach europejskich od Polski, od nas wszystkich, żeby jak najszybciej przestał działać. Oczywiście ten mój plan musiał być zaakceptowany przez całą koalicję – mówił Waldemar Żurek w internetowym programie „Faktu”.

Minister przyznał, że co do dalszych losów KRS nie było jednomyślności w koalicji. – Można powiedzieć większość chciała. To się zdarza. Widzieliśmy różne projekty flagowe – mówił dalej.

Jak podkreślił, nie chce komentować tej sytuacji. – Ja bym chciał, żebym był tym, który spaja koalicję, a nie ją rozbija. Dlatego ja szukam punktów wspólnych. Mamy oczywiście już pomysł na KRS i o tym chciałbym powiedzieć – kontynuował.

– Wolałbym, żeby to jednak pozostało tajemnicą [kto blokował zmiany w KRS]. Tak, można tak to powiedzieć, że część koalicjantów miała inne pomysły na podejście do KRS. Nie uważam, żebym był radykalny. Mniej daleko idące to świetne określenie – dodał.

KRS miażdży projekt Żurka

Krajowa Rada Sądownictwa w niezwykle ostrych słowach oceniła przygotowany przez resort Waldemara Żurka projekt tzw. ustawy praworządnościowej.

Według Rady propozycje przedstawione przez ministra nie tylko naruszają konstytucyjne zasady podziału władz, lecz stanowią także próbę przejęcia kompetencji, które w demokratycznym państwie prawa nie mogą być przedmiotem politycznych manipulacji.

Projekt Żurka zakłada unieważnienie uchwał KRS z lat 2018–2025 oraz automatyczne cofnięcie powołań sędziów, którzy na ich podstawie objęli urząd. W praktyce oznaczałoby to zbiorowe usunięcie z urzędu wszystkich sędziów powołanych po 2017 r., przy czym mechanizm ten nie ma, zdaniem Rady, żadnych odpowiedników w polskim systemie prawa. KRS określiła go jako "zbiorczy automatyzm, stanowiący antytezę zindywidualizowanych decyzji", podkreślając, że jest to faktyczna "uzurpacja wykoślawionej kompetencji sądu dyscyplinarnego, bo operującego na oślep".

Źródło: Fakt
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...