• Autor:Maciej Pieczyński

Polexit, banderowcy, Wilno i Lwów

Dodano:
Marsz Niepodległości 2018 Źródło: PAP / Leszek Szymański
JAK NAS PISZĄ NA WSCHODZIE Rosyjskie i ukraińskie media komentowały Marsz Niepodległości. Spalona unijna flaga i zatrzymani na granicy „banderowcy” – to najbardziej przykuło ich uwagę.

„Faktycznie tą samą trasą idą trzy marsze: państwowy, organizowany przez prezydenta Andrzeja Dudę, marsz nacjonalistów pod przewodnictwem Obozu Narodowo-Radykalnego oraz marsz sił lewicowych, zorganizowany przez antyfaszystów” – informował swoich czytelników korespondent agencji RIA Nowosti. To oczywiście nieścisła informacja, bowiem ONR był tylko jedną z organizacji współtworzących marsz. Generalnie jednak relacja agencji jest bardzo wyważona. „W kolumnie idą przedstawiciele różnych sił politycznych, partii, organizacji społecznych, niosąc polskie flagi państwowe” – czytamy. – „Nacjonaliści raz na jakiś czas próbują doprowadzić do bójki z antyfaszystami, jednak policja póki co radzi sobie z tymi epizodami. Udaje się uniknąć poważnych stać”. Z kolei portale agencji Regnum oraz „Rosyjskiej Gazety” w tytułach swoich relacji z marszu informują o spaleniu przez uczestników unijnej flagi. W obu serwisach przy tej okazji zacytowano wypowiedź Donalda Tuska o możliwym Polexicie, którego przyczyną miałaby być „polityka Jarosława Kaczyńskiego”.

„W przeddzień Święta Niepodległości zakaz wjazdu do Polski otrzymało 400 neofaszystów i banderowców z Ukrainy” – pisze portal Informacyjnej Agencji Wielkiej Rosji „Noworossija”. Serwis cytuje rzecznika koordynatora służb specjalnych Jana Żaryna, który poinformował o zatrzymaniach wśród „ekstremistów”. Przy okazji „Noworossija” przypomina o „ukraińskim” wątku nowelizacji ustawy o IPN, dotyczącym „odpowiedzialności karnej za propagandę ideologii banderowskiej”. „W lutym prezydent Polski ogłosił, że nie zamierza zapominać o ukraińskim ludobójstwie na Polakach. W lipcu prezydent Ukrainy Poroszenko poprosił prezydenta Polski o zmianę antybanderowskiego prawa. Jednak premier kraju Morawiecki, występując w Warszawie przy okazji dnia pamięci ofiar rzezi wołyńskiej oświadczył, że Polska nie zrezygnuje z ustalenia prawdy historycznej o rzezi wołyńskiej” – czytamy. Z kolei ukraiński portal Apostrof informuje, że do Polski nie wpuszczono nie tylko „banderowców”, ale i „neofaszystów z Rosji”, powołując się na ustalenia ABW, wedle których wśród niewpuszczonych do Polski aktywistów byli również m.in. obywatele Rosji.

Portal EurAsia Dailly skupia się natomiast na obecności na marszu włoskich nacjonalistów z Forza Nuova. Cytuje negatywne komentarze zachodnioeuropejskich blogerów, krytykujących pomysł świętowania ramię w ramię z „faszystami”. Co ciekawe, zdaniem autora tekstu to właśnie działacze Forza Nuova spalili flagę unijną, skandując hasło „Precz z Unią Europejską!”.

Ukraiński portal „Europejska Prawda” informuje w tytule: „W Warszawie odbył się Biało-Czerwony Marsz z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości”. Na łamach „UP” można przeczytać zarówno o pojednawczych słowach prezydenta Dudy, jak i incydentach: udziale włoskich nacjonalistów czy o banerach z hasłami „Europa tylko biała”, „Wszyscy różni, wszyscy biali”, „Pamiętamy Wilno i Lwów”.Z kolei portal Zaxid.net informuje, że ambasada Ukrainy w Polsce uprzedziła władze w Warszawie o planowanych prowokacjach. „Według dyplomatów, pewne polskie środowiska radykalne zamierzały dopuścić się prowokacji, podszywając się pod tak zwanych ukraińskich nacjonalistów” – pisze Zaxid.net.

Źródło: DoRzeczy
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...