"Śmierć Rosji!". Zamieszki pod rosyjską ambasadą w Kijowie

Dodano:
Zamieszki pod ambasadą Rosji w Kijowie Źródło: PAP / STEPAN FRANKO
Przed rosyjską ambasadą w Kijowie odbył się protest wywołanym atakiem Kremla na ukraińskie okręty. Doszło do zamieszek.

Rosyjskie siły ostrzelały, a następnie przejęły trzy ukraińskie okręty. Prezydent Poroszenko w związku z atakiem zorganizował nadzwyczajne zebranie Rady Najwyższej. Przywódca Ukrainy nie ukrywa, że domaga się wprowadzenia stanu wojennego.

W związku z wydarzeniami, wczoraj wieczorem pod ambasadą rosyjską w Kijowie zaczął zbierać się tłum. Na miejsce przyniesiono opony i nawoływano do ich podpalenia. Zamaskowani protestujący rzucali w stronę ambasady świece dymne i race. Tłum krzyczał: "Śmierć Rosji!". Do akcji wkroczyła ukraińska policja, która kordonem otoczyła budynek ambasady.

Stan wojenny?

Prezydent Poroszenko wezwał ukraińskich parlamentarzystów do poparcia wprowadzenia stanu wojennego. – Stan wojenny nie oznacza wojny. Jest on realizowany wyłącznie dla obrony Ukrainy – zapewniło Poroszenko.

Ukraińskie okręty realizowały planowy transfer, na który ponoć miały wydane pozwolenie. Strona rosyjska przekonuje, że padła ofiarą prowokacji, a wina leży po stronie Ukrainy, gdyż okręty pływały nielegalnie. Kreml zapewnia, że ma dowody, aby udowodnić swoje tezy. "Incydent ten był charakterystyczny dla ukraińskiego zachowania: prowokować, naciskać i obwiniać o agresję" – przekazała rzecznik Ukrainy Maria Zacharowa.

Źródło: wp.pl. Twitter
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...