Płużański: Rok 2018 potwierdził hegemonię PiS
Co było wydarzeniem roku 2018 w polskiej polityce?
Tadeusz Płużański: Nie było jednego wydarzenia, które byłoby jakoś dominujące. Mieliśmy do czynienia z kontynuacją dotychczasowej polityki, zaś partia rządząca pokazała, że jej poparcie nie bierze się z sufitu, że jest poparciem trwałym. To że formacja rządząca cieszy się tak wielką popularnością trzy lata po wygranych wyborach to niewątpliwy jej sukces. Było też kluczowe wydarzenie – choć także wynikające bardziej z kontynuacji dotychczasowej polityki.
Czyli?
Chodzi tu oczywiście o zapowiedź budowy Fortu Trump. I generalnie związana z nią wzmocnienie obecności wojsk amerykańskich na terenie Polski. Wiemy, że na pewno baza powstanie i będzie służyć naszemu bezpieczeństwu. To, że stajemy się bezpieczni dużo bardziej, niż w latach ubiegłych, jest bez wątpienia dużym wydarzeniem mijającego roku.
Ruszył też wyborczy maraton, na początku wybory samorządowe?
Były one dużym wydarzeniem. I niezależnie od oceny poszczególnych regionów, czy miast, były one też sukcesem Prawa i Sprawiedliwości. Owszem, PiS przegrał w wielkich miastach. Ale jeśli chodzi o poparcie w regionach, to na 16 sejmików wywalczył władzę w połowie, czyli w ośmiu. Biorąc pod uwagę fakt, że poprzednio Prawo i Sprawiedliwość rządziło tylko w jednym województwie, uświadomić sobie można skalę tego wyborczego sukcesu. Generalnie wybory samorządowe potwierdziły hegemonię PiS w Polsce. Wracając do polityki międzynarodowej za bardzo ważne uznać można zacieśnienie współpracy wojskowej z Wielką Brytanią, która staje się dla nas kluczowym – po USA rzecz jasna – sojusznikiem.
Co w takim razie było największym problemem obecnego rządu?
Problemy są na arenie międzynarodowej. I nie da się ich szybko przezwyciężyć – po prostu problemy wynikają z bardzo złego stosunku unijnych urzędników do obecnego polskiego rządu. Aby to zmienić czekać chyba trzeba na nowe rozdanie po wyborach do Parlamentu Europejskiego. Natomiast oczywiście, z uwagi na relacje z USA i Wielką Brytanią nie ma mowy o żadnym izolacjonizmie. Natomiast budowa Międzymorza może być naszą odpowiedzią na hegemonię Niemiec i Francji w Europie.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.