Ziemkiewicz: Gra śmiercią Pawła Adamowicza ma uderzyć w Biedronia
Skończyła się żałoba po śmierci prezydenta Gdańska. TVN zamieścił mocny wywiad z wdową, panią Magdaleną Adamowicz. Oskarża ona TVP o śmierć jej męża. Jednocześnie niektórzy politycy PO krytykują wszelką krytykę śp. Prezydenta Gdańska, mimo, że sami za życia Adamowicza ostro go krytykowali. Nie jest to obłuda z ich strony?
Rafał A. Ziemkiewicz: Obłuda jest wpisana w politykę. Politycy opozycji obiecują sobie, że wiele zyskają na graniu trumną Adamowicza. Cele mają dwa. Po pierwsze – problemem Platformy jest Biedroń. Rozpętanie histerii pt. „to już nie jest normalna polityka, to jest walka moralna o wszystko, bo przeciwko sobie mamy morderców, zbrodniarzy z krwią na rękach. Kto się nie opowiada w prosty sposób za Platformą, ten rozbija jedność obozu obywatelskiego, to nasz najgorszy wróg”. To w oczywisty sposób chodzi o odebranie potencjalnego elektoratu Biedroniowi. Histeryzowanie elektoratu antypisowskiego ma go immunizować (uodparniać – red.) przeciwko próbom stworzenia innej siły opozycyjnej. Jest też drugi cel.
Jaki?
Niedawno było badanie przeprowadzone przez Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego. Wszyscy zauważyli, że wynika z niego, że wyborcy Platformy dużo bardziej nienawidzą PiS-u, niż wyborcy PiS-u wyborców PO. A nie zwrócono uwagi na coś, co moim zdaniem jest dużo ciekawsze. Otóż z badania wynika, że stopień poparcia żelaznego elektoratu Platformy jest ściśle skorelowany z brakiem znajomości ludzi obozu przeciwnego. Czyli wyborca Platformy jest tym lepszym wyborcą Platformy, im bardziej nie wykracza poza matrix stworzony przez Platformę. Oczywiście każdy praktyk polityczny wie jak to działa, ale wspomniane badanie doskonale to pokazuje.
I gdzie tu cel Platformy Obywatelskiej?
Szalenie ważnym celem Platformy jest immunizowanie radykalnego elektoratu tak, by stał się on odporny na jakikolwiek inny przekaz medialny od narzuconego przez partię. A do przeciętnego wyborcy, który na co dzień średnio interesuje się polityką najłatwiej trafić przez telewizję, a jedynym wrogim Platformie przekazem jest przekaz telewizji państwowej, to jest zupełnie logiczne, że właśnie ta telewizja stała się głównym celem. I to ona jest oskarżana o rzekome zaszczucie Adamowicza. Chociaż nikt nie jest w stanie przedstawić żadnego konkretnego przykładu tego „zaszczucia”.
Ale ostre, krytyczne materiały o prezydencie Gdańska w Wiadomościach były…
Ale Adamowicza prokuratura ścigała już od 2013 roku, a więc jeszcze za rządów PO. CBA sprawą Gdańska zajęło się w 2012 roku. A „Gazeta Wyborcza” w 2103 roku, również za rządów PO opisywała problemy pani Adamowicz ze skarbówką. Natomiast nie ma dowodu, że państwowa telewizja jakoś szczególnie na prezydenta Gdańska najeżdżała. Oczywiście, był on ostro krytykowany, przedstawiany jako człowiek układu PO, zresztą Platforma się go z własnych szeregów pozbyła. Adamowicz nie był jednak specjalnie ważnym celem ataku ze strony PiS. To jest kreacja na potrzeby politycznej. A potrzeby polityczne są dwie – po pierwsze zniszczenie symetrystów, nie dopuszczenie do sytuacji, w której Biedroń uzyskałby kilka procent głosów i osłabił PO. Po drugie – niedopuszczenie, by elektorat lemingowski wchodził w jakiekolwiek interakcje poza Matrixem, wytwarzanym przez TVN i podobne media. Temu służy atak na TVP z którego wyjść może przekaz sprzeczny z tym, lansowanym przez TVN.
Stacja ta zyskuje stając jednoznacznie po stronie antypisu?
Politykę TVN doskonale ilustruje los Szymona Majewskiego, któremu zdjęto popularny program. I Edward Miszczak powiedział wtedy, że targetowy widz TVN nie życzy sobie, by śmiać się z Bronisława Komorowskiego. A Majewski chciał się śmiać i z PiS-owców i antypisowców. Widzimy więc, że TVN jednoznacznie określiła się jako telewizja nurtu nazwanego salonem, który dziś reprezentowany jest przez PO, kiedyś był reprezentowany przez SLD i Unię Wolności. Co więcej, TVN od lat jest liderem tego obozu. Jest tak od słynnej akcji z filmem „Trzech kumpli”, gdy na chwilę TVN stał się antykomunistyczny i antysalonowy, na chwilę udostępniając antenę Ewie Stankiewicz. Wtedy chodziło o uderzenie w „Gazetę Wyborczą”. Walkę o władzę na salonie wtedy TVN wygrał, bo serce Tuska zaczęło bić już nie na Czerskiej, ale w Augustówce. To dziś najbardziej wpływowe medium, które robi biznes na polityce. Ich biznesem jest polityka. A ich polityką jest biznes.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.