"Premierem powinien być ktoś, kto...". Biedroń wbija szpilę Schetynie
W rozmowie z "Super Expressem" zachłyśnięty pierwszymi sondażami były prezydent Słupska snuje plany na polityczną przyszłość. Pytany o ewentualną koalicję z Platformą Obywatelską Robert Biedroń podkreśla, że jest ona możliwa, ale pod pewnymi warunkami. Jakimi? – Muszą poprzeć nasz program, m.in. odpartyjnienie państwa, strategię odchodzenia od węgla, świeckie państwo i pełen pakiet praw kobiet łącznie z prawem do bezpiecznego przerywania ciąży na żądanie do 12 tygodnia – wymienia.
Biedroń podkreśla, żę Schetyna powinien mu kibicować, ponieważ tylko dzięki silnej pozycji jego partii będzie szansa na stworzenie silnego bloku koalicyjnego z PO. Schetynę widzi w roli swojego zastępcy. Jak podkreślił, premierem musi być osoba, która budzi zaufanie Polek i Polaków, a lider PO jest pod tym względem na szarym końcu. – W takim rozdaniu widziałbym Schetynę w roli wicepremiera i szefa MSWiA, a siebie w roli premiera. Schetyna czuje się chyba najlepiej w kontrolowaniu, w administrowaniu państwem, policją, więc doskonale sprawdziłby się w MSWiA. Kiedyś już odegrał tu rolę. Po czasach PiS potrzebny jest premier, który nie był zaangażowany w poprzednie rządy – skwitował polityk.