Polko: Dzięki szczytowi stajemy się poważnym graczem
Według generała szczyt jest sukcesem, choć nie ustrzeżono się przy jego organizacji błędów, napięć na linii Polska – Iran, można było uniknąć.
– Szczególnie, gdy ma się takie atuty jak minister Witold Waszczykowski, który przez lata był ambasadorem w Iranie – uważa Roman Polko. – Stosunki z Iranem były do tej pory dobre. Na czym korzystali też Amerykanie, psucie tych relacji, to błąd – dodaje generał.
Jednocześnie przyznaje jednak, że już sama organizacja szczytu jest sukcesem, a może być sukcesem jeszcze większym.
– Już sam fakt, że szczyt odbywa się w Polsce, jest ogromnym sukcesem. Na pewno nie podoba się to Rosji. Tu żadnego zdziwienia nie ma. Nie podoba się też niektórym krajom europejskim. Nie dlatego że nie podoba im się sama idea szczytu, ale dlatego, że nie pasuje im zbyt podmiotowa pozycja Polski, to że stajemy się graczem, mającym duże znaczenie na arenie międzynarodowej – tłumaczy były dowódca jednostki specjalnej GROM.
– Jeżeli zostanie wypracowane jakieś wspólne stanowisko w zakresie funkcjonowania, polityki wobec Iranu i tamtego rejonu świata, będzie to niewątpliwy sukces Polski – twierdzi generał.
Jak dodaje, nie uważa, by po szczycie wzrosło zagrożenie dla Polski. – Zagrożenia są, jest ich naprawdę wiele. Ale nie sądzę, by jakoś specjalnie to zagrożenie terroryzmem wzrosło dlatego, że szczyt odbywa się w naszym kraju – podsumowuje generał Roman Polko.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.