Poseł PO chciał dopiec rządzącym. Miał jednak problemy z matematyką
Gerald Birgfellner zeznał w prokuraturze, że Jarosław Kaczyński nakłonił go do wręczenia 50 tys. zł księdzu z rady fundacji, która jest właścicielem spółki Srebrna – informuje "Gazeta Wyborcza".Te doniesienia komentował Kamil Bortniczuk z Porozumienia Jarosława Gowina.
"Każdy, kto miał kiedyś w rękach 50 tysięcy złotych wie, że do koperty to raczej nie wejdzie..." – napisał polityk na Twitterze.
Arkadiusz Myrcha uznał, że to świetna okazja i chciał dogryźć politykowi Zjednoczonej Prawicy. "Panie pośle, doceniam pańskie doświadczenie z upychaniem 50 tys. do koperty, ale może warto na przyszłość pomysleć o 10 banknotach po 500 zł??" – napisał w odpowiedzi Myrcha.
Problem w tym, że 10 razy 500 daje 5000 a nie 50000, jak zdawał się uważać poseł PO.
Myrcha szybko zorientował się w swoim błędzie i usunął wpis z Twittera, po czym zamieścił dokładnie taki sam post, tylko tym razem bez błędów.