Były wiceminister zdrowia o nowych ograniczeniach: Trzymanie się kwarantanny jest ważne

Dodano:
Bolesław Piecha Źródło: PAP / Tomasz Gzell
–To, gdzie i jakie dokładnie są obostrzenia, to już didaskalia. Nie wiem, jakie będą koszty społeczne takiego pilnowania. Czy wyjście z psem będzie traktowane jako przestępstwo bądź wykroczenie? Nie sądzę. Czas pokaże, jakie będą skutki tej narodowej kwarantanny, której wszyscy jesteśmy poddani – mówi portalowi DoRzeczy.pl Bolesław Piecha, były wiceminister zdrowia, poseł PiS.

Rząd wprowadził kolejne, dość drastyczne obostrzenia dotyczące wychodzenia z domów zgromadzeń. Można wychodzić jedynie w ważnym celu. Są też np. obostrzenia w komunikacji miejskiej, co drugie miejsce musi być wolne.

Bolesław Piecha: Są to obostrzenia bardzo drastyczne. I mam do nich dość ambiwalentny stosunek. Sytuacja jest bardzo trudna. Na pewno są symulacje dotyczące rozwoju koronawirusa. Skoro są takie obostrzenia wprowadzone, to trzeba się do nich stosować. Choć ja tu przekonany do końca nie jestem. Z drugiej strony – trzymanie się kwarantanny jest ważne, by utrzymać na jak najniższym poziomie wskaźnik zachorowalności. To może w znaczącym stopniu spowolnić rozwój epidemii. W tym kontekście trzymanie się tej dyscypliny jest bardzo ważne.

Do niedawna było ograniczenie zgromadzeń do 50 osób. Teraz jest to do pięciu osób. Dotyczy to także miejsc kultu, mszy, nawet pogrzebów. Każde wyjście z psem będzie podejrzane?

To, gdzie i jakie dokładnie są obostrzenia, to już didaskalia. Nie wiem jakie będą koszty społeczne takiego pilnowania. Czy wyjście z psem będzie traktowane jako przestępstwo bądź wykroczenie? Nie sądzę. Czas pokaże jakie będą skutki tej narodowej kwarantanny, której wszyscy jesteśmy poddani.

Czy jako lekarz może Pan określić, dlaczego we Włoszech wymknęło się to spod kontroli, a w Niemczech śmiertelność jest znacznie mniejsza? To są różne szczepy wirusa, może kwestia klimatu?

Są dwie sprawy. Po pierwsze wygląda na to, że Włosi całkowicie zlekceważyli przepisy kwarantanny. Nie zrezygnowali ze spotkań towarzyskich. Być może stało się tak dlatego, że w kraju tym od wielu lat nie było aż takiej epidemii. W ogóle, to widzimy wyraźnie większą liczbę zachorowań w krajach południowych – Włoszech, Hiszpanii, we Francji. I tu jest druga kwestia – czy wynika to z jakichś predyspozycji osobowych, czy klimatycznych. Jednak tego stwierdzić na dzień dzisiejszy nie sposób – po prostu za mało jest na ten temat badań.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...