"Nie boję się Ziobry". Nitras kpi z wniosku prokuratury o jego ukaranie
W środę Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystąpiła do marszałek Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu posłowi PO. Śledczy chcą postawić Sławomirowi Nitrasowi zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej Wiesława Krajewskiego, posła Prawa i Sprawiedliwości.
Atak na posła
Podczas posiedzenia Sejmu 27 października ubiegłego roku doszło do ataku na posła Prawa i Sprawiedliwości Wiesława Krajewskiego. Tego dnia trwały burzliwe obrady izby niższej polskiego parlamentu. Posłowie opozycji domagali się liberalizacji przepisów aborcyjnych i protestowali przeciwko orzeczeniu TK, który uznał, że aborcja eugeniczna jest niezgodna z konstytucją.
Wykluczony z obrad Nitras popchnął obiema rękami Krajewskiego. Poseł PiS uniknął upadku przytrzymując się sejmowych ław. Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu.
"Kpię sobie z was"
Nitras w mediach społecznościowych zamieścił wideo, w którym komentuje zarzuty prokuratorów. Poseł PO z lekceważeniem odniósł się do całej sprawy.
– Nie boję się Święczkowskiego, nie boję się Ziobry, nie boję się ich śmiesznych zarzutów. Kpię sobie panowie z waszego wniosku, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. (...) Prawda się obroni – mówi na nagraniu.
Polityk jest zdania, że cała sprawa ma wymiar jedynie polityczny i jest rodzajem ataku wymierzonego przeciwko niemu.
– Mamy do czynienia z sytuacją, w której sitwa, klika, regularni przestępcy, którzy siedzą w Prokuraturze Generalnej, w Ministerstwie Sprawiedliwości po prostu nękają uczciwych, porządnych ludzi. Ja jestem jednym z nich – powiedział.
– Nie popełniłem nigdy żadnego przestępstwa, nie zrobiłem nic złego, a jestem nękany tylko i wyłącznie z powodów politycznych i to jest mój cały komentarz do tej sprawy – dodaje poseł.