Lubnauer przychylnie o Gazpromie. Dziennikarka: Płaciliśmy jak za zboże
W programie Radia Zet Katarzyna Lubecka rozmawiała o spotkaniu premiera Mateusza Morawieckiego z premierem Węgier Viktorem Orbanem i liderem włoskiej Ligi Matteo Salvinim. W czwartek na wspólnej konferencji prasowej trzej liderzy ogłosili, że chcą "renesansu Europy".
– Potrzeba renesansu Europy, renesansu wartości, o które możemy się oprzeć. Wierzę w to głęboko, że wiele zwykłych włoskich, węgierskich, polskich, ale także we wszystkich innych krajach członkowskich UE, rodzin mogłoby się pod nimi podpisać, mogłoby uznać jej jako swoje. Normalność, spokój, nie żadne rewolucje światopoglądowe, tylko praca dla dobra rodziny, państw narodowych, obrona kultury Europy, tradycyjnych europejskich wartości – mówił Morawiecki.
Lubnauer uznała, że to spotkanie dowodzi, iż rządom Prawa i Sprawiedliwości jest blisko do Rosji Putina. – To są ludzie, którzy dość jasno pokazują, po której stronie widzą miejsce Europy, po której stronie wpływów – mówiła.
Gazprom gwarantuje bezpieczeństwo
Jednocześnie polityk zaczęła zachwalać działania poprzednich władz Polski dotyczących Gazpromu. – W związku z tym jeżeli okazuje się, że to jest pomysł naszego rządu na bezpieczeństwo [tzn. współpraca z Salvinim i Orbanem - red.], to chcę powiedzieć, że dużo większe bezpieczeństwo zapewniła nam budowa Gazpromu w swoim czasie przez poprzedników, czyli PO-PSL – mówiła posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Lubnauer jednocześnie stwierdziła, że to właśnie dzięki temu projektowi "uniezależniliśmy się w dużym stopniu od Rosji".
Na te słowa zareagowała dziennikarka Radia Zet Beata Lubecka, która wskazała, że za gaz "musieliśmy płacić jak za zboże".
– Panie redaktor, coś za coś. Albo bezpieczeństwo, albo niskie koszty – ripostowała Lubnauer.