"Hańba". Zakłócono konferencję posłów PiS po wyroku TK
Trybunał Konstytucyjny orzekł w czwartek, że fragment ustawy o RPO jest niezgodny z Konstytucją. Oznacza to, że pełnienie obowiązków Rzecznika Praw Obywatelskich po upływie kadencji jest niezgodne z ustawą zasadniczą. – W ciągu 3 najbliższych miesięcy powinna zostać uchwalona ustawa regulująca sytuację, w których urząd Rzecznika jest nieobsadzony przez jakiś czas po upływie kadencji – mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku Stanisław Piotrowicz.
Po ogłoszeniu wyroku przed budynek Trybunału Konstytucyjnego wyszli posłowie Marek Ast i Arkadiusz Mularczyk, za sprawą których TK zajął się ponownie sprawą Rzecznika Praw Obywatelskich.
Podkreślili, że są zadowoleni z wyroku oraz, że "wbrew obawom Adama Bodnara", trybunał wyznaczył trzymiesięczny okres na powstanie nowych regulacji. Jednak ich słowa były zagłuszane przez protestujący pod Trybunałem tłum, wykrzykujący: "hańba!".
jak zwrócił uwagę jeden z polityków PiS, najgłośniej krzyczał poseł KO Sławomir Nitras, który pojawił się tam, żeby wesprzeć Adama Bodnara.
Sprawa RPO Adama Bodnara przed TK
W poniedziałek w Trybunale Konstytucyjnym odbyła się rozprawa dotycząca zbadania konstytucyjności ustawowego przedłużenia pięcioletniej kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich w sytuacji, w której upłynie jego kadencja, a następca nie zostanie wybrany. Po raz pierwszy TK miał się zająć tą sprawą 20 września 2020 roku, jednak rozprawa nie doszła do skutku. Termin tej rozprawy wielokrotnie odwlekano, to była dziesiąta próba.
Poseł Marek Ast (PiS) w trakcie przedstawiania uzasadnienia tłumaczył, że problem z kadencją obecnego RPO pojawił się z przyczyn politycznych. Ast wskazał na Senat, w którym chybotliwą większością dysponuje opozycja. Bez zgody izby wyższej powołanie następcy Bodnara jest niemożliwe. Podobne argumenty podniósł przedstawiciel Sejmu, poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, zaznaczając, że obecna sytuacja mogłaby trwać w nieskończoność.