"Coś we mnie pękło". Krakowski działacz opuszcza PO
O powodach swojej decyzji działacz poinformował w mediach społecznościowych. Krzysztonek zarzuca Platformie, że jest ona partią bez programu i wizji, która zajmuje się tylko samą soboą "Od wielu miesięcy z niepokojem obserwuję to, co dzieje się w PO. Mam wrażenie, że Platforma nie płynie w żadnym konkretnym kierunku, ale dryfuje bez celu. Nie ma strategii, nie kreuje żadnej polityki, potrafi jedynie reagować. Symbolem tego bezwładu była kompromitująca postawa przy pracach nad Funduszem Odbudowy" – pisze krakowski radny.
"To nie jest moja Platforma Obywatelska"
Dalej czytamy: "A wyrzucenie posłów I. Rasia i P. Zalewskiego tylko dlatego, że mieli odwagę otwarcie domagać się dyskusji nad sytuacją w partii, jest najlepszym dowodem najgłębszego w historii PO kryzysu przywództwa, ale też tego, że PO – zamiast sprawami wyborców – woli zajmować się sobą. Ta ostatnia decyzja spowodowała, że coś we mnie pękło. Długo myślałem nad sensem swojego dalszego działania w PO. Uświadomiłem sobie, że nie jest to już ta sama partia, do której wstępowałem 16 lat temu. Nie jest to moja PLATFORMA OBYWATELSKA… Pozostanie w niej byłoby nie fair wobec samego siebie, ale także byłoby nieuczciwym dawaniem członkom PO fałszywego poczucia, że wciąż jestem częścią ich organizacji".
PO wyrzuca posłów
Paweł Zalewski oraz Ireneusz Raś zostali w piątek wykluczeni z Platformy Obywatelskiej na wniosek jej przewodniczącego Borysa Budki. Obaj politycy twierdzą, że nikt z PO nie rozmawiał z nimi o nadchodzącej decyzji. Jako powód wyrzucenia z partii podano "działania na szkodę Platformy”.
Usunięci z Platformy Obywatelskiej zapowiedzieli w poniedziałek, że od decyzji w tej sprawie odwołają się do sądu koleżeńskiego.