Ważny polityk Porozumienia odchodzi z partii

Dodano:
Robert Anacki Źródło: PAP / Rafał Guz
Wiceprezes Porozumienia Jarosława Gowina, Robert Anacki ogłosił w mediach społecznościowych, że odchodzi z partii. Decyzję ogłosił na wieść o tym, że ugrupowanie zamierza opuścić również prof. Wojciech Maksymowicz.

Anacki skomentował na Twitterze wiadomość, że prof. Maksymowicz ma w czwartek podczas specjalnej konferencji prasowej ogłosić swoje odejście z Porozumienia. Wiceprezes partii Jarosława Gowina napisał, że on również "dołącza" do odchodzącego polityka. Anacki podał dwa powody odejścia – zdrowotny i biznesowy.

Kolejne odejście

"Zatem i ja dołączam. Chciałem podziękować Prezesowi @Jaroslaw_Gowin oraz wszystkim przyjaciołom za współpracę i życzyć powodzenia w walce o wolność w wymiarze osobistym i gospodarczym. Przede mną ogromne wyzwania w wymiarze osobistym - zdrowia, a także biznesowe" – napisał Anacki na Twitterze.

Tymczasem "Gazeta Wyborcza" ustaliła, że podczas zaplanowanej na czwartek na godzinę 10.00 konferencji prasowej prof. Maksymowicz ogłosi swoje odejście z Porozumienia.

Sprawa prof. Maksymowicza

Przypomnijmy, że w pierwszej połowie kwietnia pojawiła się informacja, że Ministerstwo Zdrowia domaga się informacji na temat eksperymentów medycznych w dziedzinie neurochirurgii z lat 2013–2020 nadzorowanych przez prof. Wojciecha Maksymowicza.

Doniesienie do resortu zdrowia złożył Mariusz Dzierżawski, założyciel fundacji Pro – prawo do życia. Oskarżył on polityka o zabicie nieustalonej liczby dzieci przedwcześnie urodzonych. Szpital, w którym miało dochodzić do tych przestępstw wydał oświadczenie, w którym zaprzeczył, że takie praktyki miały miejsce.

"Opisane w doniesieniach prasowych, procedury pobrania tkanek od żywych płodów pochodzących z aborcji nigdy nie miały miejsca na terenie Szpitala i są absolutnie niezgodne z zasadami etyki lekarskiej" – podkreśliło kierownictwo Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie.

Maksymowicz po ujawnieniu tych informacji zdecydował się opuścić klub parlamentarny PiS.

Źródło: Twitter / "Gazeta Wyborcza"
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...