Nowe dane o inflacji w Polsce. Co podrożało najbardziej?
W ujęciu rocznym wzrost cen usług wyniósł 6,8 proc., a towarów sięgnął 4,1 proc. W ujęciu m/m było to odpowiednio: +0,3 proc. i +0,3 proc. – poinformował we wtorek Główny Urząd Statystyczny.
"W maju br. w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny żywności (o 0,6%) oraz w zakresie mieszkania (o 0,4%), które podwyższyły ten wskaźnik odpowiednio o 0,16 pkt proc. i 0,1 pkt proc. Niższe ceny w zakresie łączności (o 0,9%) oraz transportu (o 0,4%) obniżyły ten wskaźnik odpowiednio o 0,05 pkt proc. i 0,04 pkt proc." – czytamy w komunikacie.
W porównaniu z miesiącem analogicznym poprzedniego roku wyższe ceny w zakresie transportu (o 19,5 proc.) oraz mieszkania (o 5,3 proc.) podniosły ten wskaźnik odpowiednio o 1,62 pkt proc. i 1,32 pkt proc – podał GUS.
Konsensus rynkowy wyniósł w kwietniu 4,8 proc. r/r.
W szybkim szacunku danych GUS podał wcześniej, że inflacja wyniosła 4,8 proc. w ujęciu rocznym w maju br. (wobec 4,3 proc. r/r w kwietniu).
Prognoza: Ceny zaczną spadać w przyszłym roku
W wydanym 9 czerwca komunikacie Rady Polityki Pieniężnej wskazano, że do wzrostu inflacji w maju przyczynił się przede wszystkim dalszy wzrost rocznej dynamiki cen paliw związany z wyraźnie wyższymi niż przed rokiem cenami ropy naftowej na rynkach światowych, a także wzrost cen żywności. CPI w maju był podwyższany przez wzrost cen energii elektrycznej, który miał miejsce na początku br. oraz podwyżki opłat za wywóz śmieci – czynniki, które – podobnie jak wzrost cen surowców – są niezależne od krajowej polityki pieniężnej.
RPP podtrzymała, że tempo ożywienia gospodarczego w kraju będzie uzależnione od dalszego kształtowania się kursu złotego, a głównym źródłem niepewności co do kształtowania się koniunktury w kraju pozostaje dalszy przebieg pandemii i jej wpływ na koniunkturę w kraju i za granicą.
Zgodnie z prognozą NBP, spadek inflacji oczekiwany jest w przyszłym roku.