Soboń: Takie są oczekiwania naszych przyjaciół od Kukiza
Artur Soboń gościł w piątek na antenie Polsat News. Prowadzący zapytał go postępy w realizacji uchwały sanacyjnej podjętej podczas ostatniego kongresu Prawa i Sprawiedliwości.
Przypomnijmy, że w miniony weekend w Warszawie odbył się Kongres Prawa i Sprawiedliwości. Podczas niedzielnego przemówienia prezes PiS skupił się przede wszystkim na programie Polski Ład, a także kwestii nepotyzmu w polityce. – Musimy wykonać uchwałę sanacyjną, którą podjęliśmy wczoraj. Cieszę się, że została ona podjęta jednomyślnie – mówił prezes PiS.
Uchwała stwierdza, że współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo oraz rodzice posłów i senatorów PiS nie mogą zasiadać w radach nadzorczych państwowych spółek. Zakaz dotyczy też zatrudniania członków najbliższej rodziny.
Od tej zasady wprowadzono wyjątek, który dotyczy "sytuacji, gdzie ktoś o wysokich kwalifikacjach na przykład ze względu na to, że małżonek przenosi się dajmy na to do Warszawy albo jakiegoś innego miasta i w związku z tym małżeństwo by pozostać razem, musi się także przenieść".
Wyjątek dopuszczający zatrudnienie bliskich jest przyczyną krytyki ze strony opozycji, która obawia się, że będzie on nadużywany.
Soboń: Uchwała w trakcie wdrażania
Pytany o tę kwestię Soboń stwierdził, że "ci, którzy są zainteresowani takie rezygnacje [z zajmowanych funkcji - przyp. red.]składają".
– Uchwala jest w trakcie wdrażania. Kryteria dotyczące choćby traktowania wyjątkowych sytuacji wymagają doprecyzowania. Będziemy w ministerstwie przyglądać się takim przypadkom, próbować systematyzować – stwierdził.
– Są takie sytuacje, w których ktoś pracował w spółce Skarbu Państwa od 13 lat i ktoś z jego rodziny, np. małżonek został posłem i pracuje 6 lat, odkąd rządzimy. To nie jest pewnie sytuacja, o której mowa jest w uchwale. (…) Moim zdaniem ten próg bezwzględnie dotyczy osób kierowniczych, ale trzeba go gdzieś zdefiniować. Z pewnością są to zarządy i rady nadzorcze – dodał polityk.
Standardy moralne
Soboń podzielił się także swoim zdaniem na temat bardzo gorących dyskusji na temat kwestii nepotyzmu w rządzie w internecie. Jego zdaniem wyborcy wymagają od opozycji mniej, niż od rządu.
– Mam takie przekonanie, że pewne rzeczy, które nam przychodzą, które są złe same w sobie, bo nepotyzm jest oczywiście czymś złym, ale politycznie nikt nie ma oczekiwań jeśli chodzi o opinię publiczną wobec polityków PO, SLD czy PSL-u, że oni będą unikać tego typu sytuacji. To wobec nas ma – powiedział polityk.
Wiceminister został także zapytany o to, kiedy uchwała PiS zostanie zamieniona w ustawę.
– Jeśli dokonamy takiego katalogu, sprawdzimy sobie te wszystkie sytuacje, to dobry materiał do tego, by to skodyfikować ustawowo. Takie też są oczekiwania naszych przyjaciół od Pawła Kukiza – odpowiedział.