"Proszę się nie chować". Kolejny incydent na spotkaniu z Witek
Marszałek Sejmu spotkała się w sobotę z mieszkańcami Leszna, aby promować rozwiązania zawarte w Polskim Ładzie. Rządowy program społeczno-gospodarczy, który ma podźwignąć gospodarkę po koronakryzysie oraz podnieść zamożność polskich rodzin, nie spotkał się z takim entuzjastycznym przyjęciem wśród Polaków, na jaki liczyli politycy Zjednoczonej Prawicy. Stąd też podczas weekendowych spotkań z mieszkańcami różnych regionów kraju, najważniejsi politycy PiS przekonują do pomysłów zawartych w Polskim Ładzie.
Flaga za plecami marszałek
Podczas spotkania w Lesznie doszło do incydentu z udziałem dwóch mężczyzn. W pewnym momencie, stojąc za plecami marszałek Witek, rozwinęli flagę Unii Europejskiej. Początkowo polityk nie zdawała sobie sprawy, co dzieje się za jej plecami. W pewnym momencie odwróciła się.
– Rozumiem, że coś się za mną dzieje... Oczywiście! No proszę wyjść tutaj, no przecież to jest oczywiste, że Polska należy do Unii Europejskiej i co w tym dziwnego? – powiedziała na widok mężczyzn i trzymanej przez nich flagi.
– Także proszę się nie chować, bo widzę, że coś się za mną dzieje. Nie bardzo wiedziałam co... No jeszcze jakby była flaga biało-czerwona, to by było super – dodała polityk.
Mężczyźni podeszli do Witek i chwilę z nią rozmawiali. Potem marszałek Sejmu udzieliła głosu jednemu z nich.
– My jesteśmy Unią Europejską, my jesteśmy Unią Leszno – powiedział mężczyzna. – Cóż w tym dziwnego proszę państwa, no gratuluję klubowi Unia Leszno, a jeśli ma sukcesy to gratuluję tym bardziej – odparła Witek.
Po tej wymianie zdań mężczyźni zaczęli składać flagę i zabierali się do odejścia, na co polityk wypaliła: "Zmęczyły się ręce? Nie ma co...".
Kolejny incydent
To kolejny incydent z udziałem marszałek Sejmu. Tydzień temu podczas podobnego spotkania, tym razem z mieszkańcami Otynia, grupa jego uczestników zakłócała słowa Witek.
– Warto by się było unieść honorem i od tego "wrednego" rządu PiS-u tego nie brać. A bierzecie, bierzecie. Bez żadnych skrupułów bierzecie i narzekacie – powiedziała.
Słowa Witek wywołały burzę wśród polityków opozycji, a sama marszałek musiał potem tłumaczyć się z nich.