Nieoficjalnie: Otoczenie Morawieckiego przekonuje Kaczyńskiego ws. TSUE
Narasta kryzys wywołany orzeczeniem TSUE (KE dała Polsce czas do 16 sierpnia na deklarację, czy zaczniemy respektować ten wyrok). Premier Morawiecki już wcześniej sygnalizował, że jest gotów w tej sprawie do przeprowadzenia reform.
Jak informuje dzisiejszy "Wprost", środowisko premiera naciska na prezesa PiS w sprawie wykonania wyroku TSUE i zawieszenia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
"W Izbie Dyscyplinarnej po naszej stronie zostało tylko pięciu sędziów. Reszta, razem z przewodniczącym, zaczęła się od nas dystansować. Przecież oni po naszych rządach będą musieli odnaleźć się w środowisku sędziowskim! Zresztą Izba Dyscyplinarna nie ma żadnych sukcesów" – stwierdził informator portalu.
Jednocześnie współpracownicy premiera nie kryją, że nie są w stanie zrozumieć konfliktu wokół TVN. – Ktoś nakręcił prezesa i mamy kolejny otworzony front. Ludzie potrzebują chwili spokoju – mówi rozmówca "Wprost".
Kryzys wokół Izby Dyscyplinarnej
Komisja Europejska dała Polsce czas do 16 sierpnia na zastosowanie się do orzeczenia TSUE, nakazującego zawieszenie działalności Izby Dyscyplinarnej.
Informację ws. postawionego Polsce ultimatum przekazała we wtorek wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova. Poinformowała ponadto, że jeśli nasz kraj nie dostosuje się do orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Komisja wystąpi o nałożenie kar finansowych.
Z kolei szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen napisała na Twitterze, że do polskich władz zostało skierowane pismo ws. środków tymczasowych i niedawnego orzeczenia TSUE.
"Komisja Europejska nie zawaha się skorzystać ze swoich uprawnień wynikających z Traktatów" – zapowiedziała Von der Leyen.
Trybunał w Strasburgu orzekł w czwartek, że Polska naruszyła art. 6 europejskiej konwencji praw człowieka, który gwarantuje prawo do rzetelnego procesu sądowego – podaje "Gazeta Wyborcza".