KE zabiera głos ws. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej
Stanowisko Komisji Europejskiej rzecznik tej instytucji przekazał w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Ta opublikowała je w mediach społecznościowych. Odnosząc się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej Peter Santo poinformował, że Komisja Europejska ściśle współpracuje z władzami Polski, by wspierać je w skutecznym zarządzaniu granicami.
Ostre słowa skierował w tym konktekście pod adresem prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. – Instrumentalne wykorzystywanie migrantów przez Białoruś do celów politycznych pokazuje, że reżim Łukaszenki nie zna granic w wykorzystywaniu ich cierpienia – powiedział rzecznik KE.
Santo zapowiedział, że jeśli sytuacja na Białorusi będzie się nadal pogarszać, Unia Europejska gotowa jest wprowadzić nowe sankcje wobec reżimu w Mińsku.
Kryzys na granicy
Od 11 dni dni na granicy polsko-białoruskiej mamy do czynienia z coraz trudniejszą sytuacją migracyjną. Na pasie ziemi niczyjej na wysokości Usnarza Górnego koczuje grupa ok. 50 imigrantów, którzy znaleźli się w potrzasku po tym jak białoruskie służby wypchnęły ich poza swoje granice, a polska Straż Graniczna uniemożliwia im nielegalne wkroczenie na terytorium Polski.
Głos w sprawie zabrał premier Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu podkreślił, że Warszawa nie ulegnie presji ze strony Mińska. Poinformował także, że granicę z Białorusią patrolują żołnierze Wojska Polskiego.
– Polska nie ulega. Polska reaguje w sposób stanowczy. Nasza granica jest dzisiaj patrolowana nie tylko przez Straż Graniczną, ale także patrolowana przez wojsko, po to właśnie, żeby zapobiegać instrumentalizacji w rękach pana Łukaszenki tego całego problemu uchodźców czy migrantów – podkreślił Morawiecki.
W czwartek dwóch posłów Koalicji Obywatelskiej próbowało przekazać imigrantom śpiwory, jedzenie i wodę. Funkcjonariusze Straży Granicznej uniemożliwili im kontakt.
Z kolei ekspert Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka podkreśla, że problem na białoruskiej granicy został wykreowany sztucznie.